Przez kilka miesięcy aktorzy Teatru Ósmego Dnia pracowali z ośmioma osadzonymi w Areszcie Śledczym przy ul. Młyńskiej. Spotykali się w więzieniu i poza jego murami. Dużo rozmawiali. Efekt tej niezwykłej znajomości - spektakl "Osadzeni. Młyńska 1" - zobaczymy w czwartek w siedzibie teatru. Początek - o godz. 21
Mateusz ma dopiero 21 lat i dwa metry wzrostu. Matka nigdy nie odwiedziła go w więzieniu. Matka Dawida nie żyje, a on nie pamięta jej trzeźwej. Marek myśli, że wszystko, co złe, zaczęło się w jego życiu wtedy, kiedy zaczął wagarować. Pogmatwane historie więźniów Aresztu Śledczego zaczynały się często od głupich, drobnych wyskoków: papierosów, alkoholu. Kamyka rzuconego w pechowym momencie i miejscu. Dziś wszyscy spłacają rachunki wobec tych, których skrzywdzili. Wszyscy chcieliby zacząć od nowa. - Próbowaliśmy poznać i zrozumieć ich historie - opowiadają o bohaterach swojego spektaklu artyści "Ósemek" i dodają: - Staraliśmy się oddzielić w ich losie to, co przytrafiło się tylko im od tego, co przytrafić się może każdemu. O swojej pracy z osadzonymi aktorzy piszą też: "To było najbardziej pociągające - pokazać ból istnienia niezależny od czasem drastycznych, kryminalnych czynów. Poza społeczną genezą ich losów, poza f