- Kiedy pierwszy raz zobaczyłem, co nam z tego wyszło, to się wzruszyłem jak dzieciak - opowiada Przemysław Kieliszewski, dyrektor Teatru Muzycznego w Poznaniu. Niemal cały jego zespół wystąpił w teledysku, w którym artyści wykonują polską wersję piosenki z musicalu "Hair".
Grają na instrumentach i śpiewają w swoich pokojach, na tle zasłon i framug drzwi. Tancerzy oglądamy na pustej plaży i w ogrodzie. Wśród elementów scenografii - półki z książkami, przełączniki do światła, różne modele lamp. Role drugoplanowe grają m.in. tulipany w wazonie, kwiat w donicy, a nawet pewien łaciaty pies. Wykonawców teledysku Teatru Muzycznego oglądamy w małych okienkach, tworzących rozśpiewaną galerię. Po podobne rozwiązania w minionych tygodniach sięgnęli twórcy gali w nowojorskiej Metropolitan Opera. Była nadawana przez Skype'a. W podobnej konwencji z polskiego podwórka wystąpili artyści stołecznego Teatru Ateneum. Nagrali ze swoich domów piosenkę "Jeszcze w zielone gramy..." Wojciecha Młynarskiego. Punktem wyjścia dla artystów Teatru Muzycznego w Poznaniu stał się utwór "Let the sunshine in" z musicalu "Hair". Rozsławił go na całym świecie film Milosa Formana - adaptacja broadwayowskiego utworu Gerome'a Ragniego i James