Na sobotnie misterium Męki Pańskiej w poznańskiej Cytadeli może przybyć nawet 100 tysięcy osób. Przygotowaniu największego widowiska religijnego w Europie towarzyszy wielka kampania informacyjna i reklamowa.
Artur Piotrowski, pomysłodawca i reżyser widowiska, dowodzi niezwykła armią. Blisko tysiąc gotowych na jego rozkazy młodych ludzi, wolontariuszy i członków poznańskiego duszpasterstwa akademickiego salezjan, robi wszystko, by tegoroczne misterium stało się ucztą dla ducha i sukcesem artystycznym. A pracy jest ogrom. Trzeba było wysłać do wszystkich polskich parafii 12 tysięcy czarno-białych plakatów, które przygotowała Drukarnia Świętego Wojciecha. Rozmieszczenie głośników i oświetlenia, które za darmo udostępniły prywatne firmy, też wymagało pracy wielu ludzi. Ktoś musiał wymyślić i poprowadzić kampanię promocyjną w radiu, ktoś inny - zadbać o pieniądze na przedsięwzięcie, które będzie kosztowało 100 tysięcy złotych. I udało się: miasto da 70 tysięcy, resztę prywatni darczyńcy. Ale czy wypada sponsorować Mękę Pańską? Czy komercja nie przyćmi przeżyć religijnych? - Zastanawialiśmy się nad tym bardzo długo - przyznaje Mic