EN

18.06.2021, 11:56 Wersja do druku

Pożegnaliśmy Wielkiego Witolda Sadowego

Wspaniały aktor, kronikarz życia teatralnego, autor 7. książek – w tym Rekordu Polski na najstarszego polskiego autora napisanej i wydanej książki – wielki przyjaciel artystów, zmarł 17 listopada 2020 roku w wieku 100 lat i 10 miesięcy w Domu Artystów Weteranów w Skolimowie. Po 7 miesiącach oczekiwania doczekaliśmy się pogrzebu, jaki wymarzył sobie sam Nestor, ówcześnie najstarszy polski aktor! Pisze Oskar Świtała na stronie Sympatycy Sztuki.

fot. Oskar Świtała

Pożegnaliśmy Cię Witajku na Ziemi, a teraz Ty – prędzej czy później – będziesz nas witał po drugiej stronie. Dzięki tej świadomości nie strach mi umierać!

Miałeś przepiękny pogrzeb. Taki, jak sobie wymarzyłeś. A to wszystko sprawiła nadzwyczajna oprawa artystyczna, którą przygotował Twój największy przyjaciel Krzysztof Szuster, za co wszyscy jesteśmy Prezesowi ZASP-u niezmiernie wdzięczni.

DZIĘKI PANU KRZYSZTOFOWI UCZESTNICZYLIŚMY NIE W POGRZEBIE, ALE W PRZEDSTAWIENIU POŻEGNALNYM!

Uroczystość trwała ponad 2 godziny. Przybyło wielu Twoich przyjaciół. Marzyłeś, aby w tej ostatniej drodze byli razem z Tobą. Tak się stało! A byli to przedstawiciele wszelakich dziedzin życia, jednak w znacznej większości wybitni artyści…

Pięknie pożegnała Cię słownie w Kościele Pokamedulskim w warszawskim Lasku Bielańskim Krystyna Janda, którą tak bardzo ceniłeś i której to obu teatrów byłeś admiratorem.

Zaśpiewała dla Ciebie swoją „Romantyczność” niezastąpiona, cudowna, ciągle zachwycająca głosem Joanna Rawik, której akompaniował obchodzący wczoraj urodziny, wybitny pianista Czesław Majewski.

Zaśpiewał dla Ciebie także Zespół Mazowsze i wystąpili zdolni młodzi aktorzy Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie, do której to corocznie chodziłeś na przedstawienia dyplomowe.

Wśród licznie przybyłych Twoich przyjaciół spotkałem m.in.: Monikę Szuster, Danutę Melnickaą, Aleksandrę Górską, Adriannę Godlewskaą, Maję Komorowską, Emilię Krakowską, Stefana Friedmanna, Józefa Mikę, doktorostwo Bogusławę i Zbigniewa Kwietniaków oraz Twoją wierną opiekunkę Joannę Kuczyńską…

Mszę odprawił nadzwyczajny ksiądz Wojciech Drozdowicz, który po przyjacielsku, z uśmiechem, cudownym luzem, przeprowadził Cię na tamten świat. Postanowił również – w pięknym geście – przekazać całą”tacę” na Dom Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie, a wszystkie te datki oficjalnie złożono na ręce dbającej o Ciebie zawsze i wielbiącej Cię Marlena Miarczyńska – Prezes „fundacji skolimowskiej”.

Całość „przedstawienia pożegnalnego” prowadził Twój przyjaciel Krzysztof Szuster. Znakomicie, ze wzruszeniem w głosie wspominał Twoją nadzwyczajną karierę oraz wspólne chwile, które razem przeżyliście!

Pan Krzysztof poinformował także wszystkich, że w przyszłą niedzielę o godzinie 11:00, ponownie w Kościele Pokamedulskim w warszawskim Lasku Bielańskim, odbędzie się msza za Ciebie Witajku. Więc niedługo nasze dusze ponownie się w tej magicznej sakralnej świątyni spotkają. Już wiem, że przybędą również ci Twoi przyjaciele, którzy z różnych przyczyn nie mogli uczestniczyć w dzisiejszym pożegnaniu!

Po kościelnej ceremonii wszyscy udaliśmy się na Powązki Wojskowe. Tam przemówiła do Ciebie aktorka Agnieszka Byrska, opowiadając o ostatniej Waszej rozmowie w Skolimowie. Przyznam się Tobie, że wtedy trochę się uśmiechnąłem… 

…bowiem Pani Agnieszka wspomniała, że chciała za życia z Tobą zatańczyć, ale nie zdążyliście. Przypomniały mi się wtedy nasze rozmowy, które odbywaliśmy po Twoich rehabilitacjach na bolące nogi. Mówiłem Ci wtedy, że po tych zabiegach z pewnością dojdziesz do takiej formy, że niedługo razem zatańczymy! Odpowiadałeś mi wtedy: „Pod warunkiem, że będzie to na scenie Opery Warszawskiej w jakimś porządnym klasycznym balecie”! Niestety my również zatańczyć nie zdążyliśmy…

…Na koniec przemowy Agnieszka Byrska powiedziała, że zatańczycie w związku z tym na najpiękniejszej sali balowej, gdy spotkacie się na tamtym świecie… Wspaniały pomysł! Już ustawiam się do tańca z Tobą w kolejce!

Tak jak sobie życzyłeś Witajku, Twoje prochy złożono do grobu rodzinnego, obok Twojej mamy oraz taty. Wszystko odbyło się przy salwach żołnierskich karabinów, gdyż cały pogrzeb miał charakter państwowy z protokołem wojskowym!

Jestem bardzo szczęśliwy, że podczas dzisiejszego dnia miałem okazję zamienić choć dwa słowa z Twoim wspaniałym Wnuczkiem Piotrem Nediałkowem oraz Twoją ukochaną Wnuczką Lidią Sadową, która z tęsknoty za Tobą nie mogła powstrzymać łez! To oznaka największej miłości do Ciebie Witajku! 

Dziś otrzymałeś ogrom kwiatów, które tak bardzo kochałeś! Cały Twój dom był zawsze wypełniony wonią cudownych bukietów! W imieniu swoim, mojej mamy Doroty Świtały, taty Jarosławowi Świtale, babci Janiny oraz wszystkich Sympatyków Sztuki, którzy być nie mogli dzisiejszego dnia, przekazałem Tobie ten ostatni kwiecisty podarunek…

A teraz spoczywaj w spokoju KOCHANY PRZYJACIELU, będę Cię często na Powązkach odwiedzał!

Na zawsze kochający Cię…

Tytuł oryginalny

Pożegnaliśmy Wielkiego Witolda Sadowego

Źródło:

sympatycysztuki.pl
Link do źródła

Autor:

Oskar Świtała

Data publikacji oryginału:

15.06.2021