"Ciotka Karola 3.0" w reż. Andrzeja Nejmana w Teatrze Kwadrat w Warszawie. Pisze Wiesław Kowalski w serwisie Teatr dla Was.
Choć "Ciotka Karola" Brandona Thomasa należy do klasyki farsy, dzisiaj stanowiąc znakomity materiał do zabawy z misterną konstrukcją tekstu, na afiszach teatralnych pojawia się rzadko. W pamięci pozostaje jedynie inscenizacja zrealizowana w Teatrze Telewizji w reżyserii Gustawa Holoubka z 1997 roku, z Anną Seniuk w roli autentycznej ciotki. Andrzej Nejman, decydując się na realizację tego dziewiętnastowiecznego modelu gatunku w Teatrze Kwadrat, postanowił dzieło nieco odkurzyć i przedstawić w nowej odsłonie, w swoim opracowaniu scenicznym. Zaczyna się wszystko dość obiecująco, bo stanowiący uwerturę song w wykonaniu Czesława Mozila zwraca uwagę bardzo inteligentnym tekstem Michała Zabłockiego. Kiedy jednak na scenę wkraczają pierwsi aktorzy robi się dość niemrawo i raczej mało zabawnie. Być może premierowa trema sparaliżowała nieco młodych artystów, bo ani Jack Chesney, w interpretacji Michała Rolnickiego, ani Karol Wykeham Kamila Kuli