EN

31.07.2024, 12:20 Wersja do druku

Podróż jest naszym celem

Kiedy inne teatry odpoczywają Łaźnia Nowa w Krakowie, wspólnie z Domem Utopii-Międzynarodowym Centrum Empatii realizuje projekt kulturalny pt. „Odyseja Nowohucka". W programie blisko 40 wydarzeń, wśród nich m.in. multimedialne spektakle, Koncerty Głębokiego Słuchania, letnie kino na dachu Domu Utopii i „Spotkania z widokiem na Nurt”, przywołujące pamięć o teatrze robotniczym „Nurt”. Zapraszamy do lektury rozmowy z Małgorzatą Szydłowską, dyrektorką ds. Domu Utopii i wicedyrektorką Teatru Łaźnia Nowa na temat „Odysei Nowohuckiej". Pierwsza odsłona projektu potrwa do 31 sierpnia.

fot. Mateusz Skwarczek

Małgorzata Wach: W tym roku Teatr Łaźnia Nowa obchodzi 20-lecie swojego istnienia. Odyseja Nowohucka jest projektem, który ma przypomnieć o Waszej artystycznej podróży?

Małgorzata Szydłowska: Dalecy jesteśmy z Bartoszem od świętowania jakichkolwiek jubileuszy. Podobnie jak na początku naszej artystycznej drogi, o wiele bardziej ciekawią nas nowe „lądy” i „oceany”. Tego lata, chcemy zaprosić mieszkańców Nowej Huty do porzucenia strefy komfortu i wyruszenia w wakacyjną wędrówkę po miejscach i nie-miejscach, wchodzenia w osobistą relację z Innymi – ludźmi, roślinami, zwierzętami, wszystkim tym, co nas otacza i inspiruje. Chociaż działamy w Nowej Hucie od 20 lat, nadal odkrywamy w tej przestrzeni coś nowego. „Odyseja Nowohucka” jest zaproszeniem do wspólnej wyprawy i eksplorowania tej przestrzeni.

Kto będzie w tej „podróży” Odysem?

Zależy nam na tym, aby byli nimi wszyscy uczestnicy „Odysei…”. Od artystów i aktywistów, po okolicznych mieszkańców, którzy będą chcieli włączyć się w nasze działania. „Odyseja…” jest zaproszeniem, żeby przyjrzeć się temu, co jest nam najbliższe i tak codzienne, że zwyczajnie to pomijamy. Kluczem do wielu naszych działań będzie słowo „współistnienie”.

Co się za nim kryje?

To świadomość odnajdywania rzeczy, których na pierwszy rzut oka nie widać. Takich, które są schowane, a które bardzo mocno nas determinują. Ciekawie pisze o tym Timothy Morton w książce pt. „Mroczna ekologia. Ku logice przyszłego współistnienia”. Zwraca w niej uwagę na drobne szczegóły naszego istnienia, które przeoczamy myśląc o tym, w jakim świecie funkcjonujemy. Jakby ten wątek przeoczania i skoncentrowania się tylko na jakichś bardzo dużych ideach, które tworzymy przez narrację był najważniejszy. Tutaj jest odwrotny kierunek, który zmusza nas do podróży w nieznane i nie do końca opowiedziane.

Co Cię zainspirowało do tej „podróży”? 

Niezwykle inspirującym momentem było dla mnie spotkanie z Anią Nacher, która w ubiegłym roku prowadziła w ramach Szkoły Ekopoetyki warsztaty pt. „Biblioteka oddechów”. Oddech jest dla niej źródłem tworzenia nowego języka komunikacji. Nie chodzi tylko o to samo oddychanie. Oddech towarzyszy wszystkim naszym aktywnościom, poprzedza każde słowo. Przypomniałam sobie wtedy bardzo ważną i inspirującą dla mnie przed laty książkę, którą napisał Juhani Pallasmaa pt. „Oczy skóry. Architektura i zmysły”. Pallasmaa odwołuje się w niej do takiego rodzaju doświadczenia przestrzeni, który nie jest do końca uświadomiony, ale jest odczuwalny właśnie poprzez ciało.

Współistnienie, a co za tym idzie również „Odyseja…” wpisuje się w ideę jakie przyświecają Domowi Utopii.

Od początku zastanawiamy się w Domu Utopii nad tym, w jaki sposób możemy współistnieć obok innych istot, zarówno ludzkich, jak i nie ludzkich. Poszukujemy nowego języka, który wyrazi naszą więź ze światem przyrody. Temu służyła m.in. ubiegłoroczna Szkoła Ekopoetyki, ale też liczne spotkania i warsztaty, które inicjujemy. Interesuje nas zarówno to, co ludzkie, jak i to, co nie-ludzkie. Nie tylko na poziomie werbalnym, ale również na poziomie emocji i intuicji. Nie wszystko przecież można wyrazić słowami.

Ten splot człowieka i natury, widać w Nowej Hucie niemal na każdym kroku. Nowohucka zieleń nieustannie do nas „mówi”, bez względu na to, czy jesteśmy zainteresowani słuchaniem, czy nie. Możemy tego doświadczyć m.in. podczas Koncertów Głębokiego Słuchania. To nasłuchiwanie będziemy również „uprawiać” podczas cyklu spotkań i warsztatów, które poprowadzi Marek Styczyński.

Inspiracją do realizacji tego projektu stała się książka Anny Ptaszyckiej pt. „Przestrzenie zielone w miastach”. Ptaszycka, która była z wykształcenia architektką poszukiwała w niej drogi do przywrócenia równowagi w życiu człowieka, zarówno w stosunku do samego siebie, jak w stosunku do otaczającej go przyrody.

Marek Styczyński, od kilkudziesięciu lat zajmuje się etnobiologią w kontekście poszukiwań głębokich związków pomiędzy kulturą tradycyjną i sztuką współczesną oraz przyrodą. Podczas cyklu „Uprawiamy współistnienie” pokaże uczestnikom m.in. to, w jaki sposób zamysł związany z korytarzami ekologicznymi został przeformatowany przez współistnienie roślin, które zostały przez człowieka powołane do życia w ściśle określonych miejscach, ale po pewnym czasie stworzyły pewien rodzaj własnego ekosystemu tworząc w ten sposób zupełnie nową przestrzeń. O wiele ciekawszą od tego, co zaprojektował dla nich człowiek. Razem z Markiem wybierzemy się nad Zalew Nowohucki, Kopiec Wandy i w pobliże Dłubni.

Z Anią Nacher, którą zaprosiliśmy do kolejnego rozdziału „Biblioteki oddechów” uczestnicy wybrali się już m.in. do dawnego Portu Kujawy i w okolice Ekospalarni.

Centralnym punktem wakacyjnej odsłony „Odysei…” będzie jednak przestrzeń dawnej restauracji Jubilatka, na osiedlu Szkolnym 11. Milosh Łuczyński, artysta który na co dzień mieszka i tworzy w Paryżu zamienił tę przestrzeń w studio-galerię, w której realizuje projekt „Pamięć miasta”.

Jednym z założeń „Odysei…” było przywracanie pamięci o miejscach, które zostały opuszczone i w wielu wypadkach zapomniane. Jubilatka jest jednym z nich. Przez lata to miejsce tętniło życiem. Z czasem zaczęło podupadać i zmieniać swoją funkcję, w końcu stało się bezludną przestrzenią. „Pamięć miasta” pokazuje, że takie miejsca nadal mogą być żywe. Zapraszamy do niej mieszkańców Nowej Huty, którzy zostawiają w tym miejscu swoje wspomnienia. Milosh Łuczyński, wspólnie z pisarzem Sławomirem Shuty te wspomnienia rejestruje. Bohaterów tych rozmów można będzie zobaczyć i usłyszeć na budynku dawnego Kina Świt, co będzie miało symboliczne znaczenie. Na bardzo wielu poziomach.

Idea ożywiania miejsc zapomnianych jest Tobie i Bartoszowi, dyrektorowi Teatru Łaźnia Nowa bliska. W taki sposób powstała Łaźnia Nowa i Dom Utopii, a jeszcze wcześniej teatr na ul. Paulińskiej 28.

Ożywanie porzuconych miejsc, od zawsze nas fascynowało i inspirowało. Staraliśmy się przy tym uszanować ich pierwotne przeznaczenie i historię, ale dać również szansę na coś nowego, stąd m.in. Łaźnia Nowa, czyli zupełnie nowe otwarcie budynku, w którym mieściły się dawniej warsztaty Zespołu Szkół Mechanicznych. Podobną przestrzenią był obecny budynek Domu Utopii.

Niezwykle ważne jest dla nas również, a może przede wszystkim, przywracanie pamięci o ludziach, którzy tworzyli Nową Hutę i mieli realny wpływ na jej mieszkańców. W tym m.in. artystów.

Wśród nich był m.in. Marian Kruczek, który stworzył m.in. „Galerię pod chmurką”. On również pojawi się w przestrzeni „Jubilatki”, za sprawą swoich prac.

Jednym z ważniejszych punktów naszego wakacyjnego programu, który właściwie powinnyśmy przywołać na początku naszej rozmowy będzie cykl „Spotkań z widokiem na Nurt” podczas których przywrócimy pamięć o pierwszym nowohuckim Teatrze Nurt założonym przez Jana Kurczaba. Wśród jego aktorów znaleźli się przede wszystkim robotnicy budujący przyszłą Hutę im. Lenina. Spektakle były wystawiane w baraku, który sami zbudowali. Podczas wspomnianych spotkań, profesjonalni aktorzy i amatorzy będą czytać tekst sztuki Eli Łapczyńskiej pt. „Nurt”, która przywraca pamięć o tych niezwykłych ludziach, stawiając pytania o to, czym jest w ogóle teatr? Co takiego im dawał, że po ciężkiej pracy brali udział w próbach? Spotkaniom będzie towarzyszyła muzyka na żywo w wykonaniu Dominika Strycharskiego. Spotkamy się 18 i 25 sierpnia w ogrodzie Teatru Łaźnia Nowa, który znajduje się w pobliżu miejsca, gdzie mieścił się Teatr Nurt.

Zapraszam wszystkich serdecznie do udziału w tych wydarzeniach!

***

Małgorzata Szydłowska – dyrektorka ds. Domu Utopii – Międzynarodowego Centrum Empatii, wicedyrektora Teatru Łaźnia Nowa ds. produkcji teatralnych. Absolwentka scenografii Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Zaprojektowała scenografię i kostiumy do kilkudziesięciu spektakli wystawianych w teatrach dramatycznych, operowych i muzycznych w Polsce i za granicą. Jest autorką nowatorskiej koncepcji przebudowy i adaptacji postindustrialnej przestrzeni hal warsztatów szkolnych na potrzeby Teatru Łaźnia Nowa oraz aranżacji jego wnętrz i scen. Tworzy instalacje, wystawy i projekty multimedialne. W 2014 roku stworzyła i zrealizowała koncepcję wystawy „Duchy teatru” wokół fenomenu pracy rzemieślników teatralnych.

Źródło:

Materiał nadesłany