Odwiedziny przebierańców składających życzenia, obmywanie się w wodzie z pieniędzmi, wynoszenie słomy na pole - to czynności, które w tradycji ludowej Podkarpacia należało wykonać 31 grudnia. Ich realizacja zapewniała zdrowie, szczęście i pomyślność w nowym roku.
Jak wyjaśniają etnografowie, dawniej za początek roku uważano Boże Narodzenie, natomiast początek roku kalendarzowego traktowano jako "święto początku", które należało rozpocząć szczęśliwie. Zwyczaj hucznych zabaw nie był wówczas znany. W tradycji ludowej Podkarpacia w ostatni dzień roku próbowano natomiast, poprzez różne "magiczne" czynności, zapewnić sobie i swojej rodzinie zdrowie, obfitość urodzaju, dostatek i szczęście w nadchodzącym roku. Urodzaj miała zapewnić wizyta i życzenia składane gospodarzom przez tajemnicze postaci przebierańców, zwanych drabami (w okolicach Ropczyc nazywane bekusami). Według etnografa Andrzeja Karczmarzewskiego odwiedziny przebierańców symbolizowały wizytę zmarłych przodków, którzy byli przychylni domowi. Goście z zaświatów opiekowali się domem, sprzyjali mu. - Sprawczą i magiczną moc życzeń podkreślano strojem. Przebierańcy na twarzach mieli maski wykonane najczęściej ze skóry, z odstraszaj�