"Wszyscy jesteśmy dziwni" wg reportażu Karoliny Sulej w reż. Olgi Ciężkowskiej w Teatrze Nowym w Łodzi. Pisze Sylwia Krasnodębska w Gazecie Polskiej codziennie.
Premiera „Wszyscy jesteśmy dziwni" w Teatrze Nowym w Łodzi w reżyserii Olgi Ciężkowskiej miała być hołdem dla odmienności, a stała się strzałem w kolano autorki tekstu...
Coney Island to przestrzeń dla wszystkich wykluczonych, oaza dla dziwaków, cyrk dla odmieńców. „Tu się nie ocenia, tylko przytula". Po drugiej stronie jest choćby Donald Trump reprezentujący wrogi front białych heteroseksualistów.
Jedną z ikon „dziwolągów" ma być patchworkowa dziewczynka. Kobieta, która w życiu płodowym doznała poważnych deformacji ciała. Jej kilkunastominutowe wystąpienie to dramatyczna opowieść o wykluczeniu, wyrzut sumienia dla ludzi odrzucających brzydotę. Mimowolnie wykład ten staje się piękną opowieścią antyaborcyjną, rozprawą o wartości każdego życia od poczęcia. Ale ponieważ autorka tekstu, Karolina Sulej, współpracuje również z Agorą, musiało w końcu paść z ust aktorki grającej patchworkowa dziewczynkę, iż z jednej strony jest wdzięczna, że dano jej życie, ale z drugiej oczywiście jest pro-choice. Cóż, nie pierwszy i nie ostatni absurd lewackich ideologii.
Na szczególną uwagę zasługuje kreacja utalentowanej Pauliny Walendziak. Obiecująca aktorka znana z udanych ról w spektaklach „Mała dziewczynka" i „Panny z Wilka" w łódzkim Teatrze Jaracza od lutego będzie etatową aktorką Teatru Nowego.