Zazdrościmy innym miastom komunikacji miejskiej, infrastruktury... Sami często nie doceniamy tego, co mamy. Albo doceniamy za późno. Tak jak w przypadku kamienicy na Inżynierskiej 3. Jestem jednak bardzo ciekawy, co powstanie w miejscu spalonej kamienicy. Apartamentowiec, bank, a może kolejna filia którejś z sieciówek spożywczych? - pisze Łukasz Kamiński w Gazecie Wyborczej.
Dla artystów, którzy mieli swoje pracownie, to musiał być jeden z najgorszych dni w życiu. W ciągu kilku godzin stracili wiele, a niektórzy nawet wszystkie swoje prace. Ivo Nikić pisał na Facebooku: "Dzisiaj w nocy spłonęło wszystko, co do tej pory zrobiłem, prace z dzieciństwa, obrazy z dwudziestu lat, instalacje, zdjęcia... został mi jeden obraz, który wczoraj skończyłem i zabrałem do domu". Spłonął też Teatr Remus, który właśnie szykował się do premiery. Również popularny klub Sen Pszczoły stracił wszystko. Z dymem poszedł też niepowtarzalny klimat miejsca. Artyści, z którymi rozmawiałem, mówili, że Inżynierska 3 to było coś więcej niż tylko same pracownie. Tego nie da się łatwo odtworzyć, odbudować. Nie spłonęła wyobraźnia Spłonął też w końcu fragment warszawskiej kultury i historii. Ten zabytkowy budynek może nie był bardzo zasłużony, nie mieszkał tu nikt sławny, nie podpisano tu żadnego ważnego dokumentu. Tu