EN

3.11.2010 Wersja do druku

Płock. Wyborcza miłość do teatru

"Kulturalny rozwój Płocka" - pisze na swoich billboardach Mirosław Milewski. - A w teatrze nie był ani razu - komentują z przekąsem ludzie związani z płocką sceną. - Od czasu wielkiego remontu ani razu nie usiadł na widowni - o deklaracjach kulturalnych polityków pisze Milena Orłowska.

Mirosław Milewski zapewnia, że do płockiego teatru chodzi. Po zakończonym w 2008 roku remoncie był dwa razy. Znajomością repertuaru chwali się Wojciech Hetkowski. "Zabawy pod kocykiem" przechrzcił na... "Zabawy pod kołderką", a z dyrektora Marka Mokrowieckiego zrobił niezrównanego Mokronieckiego. Kilka słów wyjaśnienia - jest w Płocku coś w rodzaju podziału instytucji kulturalnych. Teatr Dramatyczny i Muzeum Mazowieckie utrzymuje Urząd Marszałkowski. Dlatego na ważniejszych premierach czy na obchodach Międzynarodowego Dnia Teatru w pierwszych rzędach zasiada często marszałek Adam Struzik. Kandydat na fotel prezydenta z ramienia Polskiego Stronnictwa Ludowego. Płocka Galeria Sztuki, Płocki Ośrodek Kultury i Sztuki, Płocka Orkiestra Symfoniczna - tu pieniądza wykłada Urząd Miasta. Dlatego np. na ostatnim wernisażu (swe obrazy prezentował Piotr Naliwajko) głos zabierał prezydent miasta Mirosław Milewski. Kandydat Prawa i Sprawiedliwości. - No

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wybory 2010, czyli, jak płoccy politycy teatr umiłowali

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Płock nr 257 online

Autor:

Milena Orłowska

Data:

03.11.2010

Wątki tematyczne