Nowy teatr otworzy nie premiera, ale koncert. Poprowadzi go Jacek Boniecki, człowiek, który żegnał się z Płockiem w atmosferze skandalu, obrażając wszystkich dookoła. Świetny początek. A może celowy marketingowy zabieg? - piszą Agnieszka Woźniak i Milena Orłowska w Gazecie Wyborczej - Płock.
Na otwarcie teatru czekamy od dwóch lat. Ogromna inwestycja za ponad 20 mln zł zaczęła się w listopadzie 2005. Zaproszenie na premierę mieliśmy dostać po dziesięciu miesiącach. Najpierw przedłużyła się budowa, później o dodatkowy czas poprosił dyrektor Marek Mokrowiecki. Długo nie zdradzał jakiego "asa" trzyma na otwarcie. Milczał, a całe miasto aż huczało od plotek: kto wyreżyseruje pierwszą sztukę, kto gościnnie w niej zagra... Sam dyrektor nie wykluczał, że zrobi symboliczne otwarcie ze wstęgą, szampanem i montażem słowno-muzycznym. Później przebąkiwał coś o występie Mazowsza. Wreszcie oświadczył, że wyreżyseruje sam i wystawi "Operetkę" Gombrowicza. Zanim jednak 2 i 3 lutego zobaczymy "Operetkę", 1 lutego w teatrze odbędzie się koncert "Polscy tenorzy pamięci Jana Kiepury". Wystąpią soliści i orkiestra Mazowieckiego Teatru Muzycznego "Operetka" pod batutą Jacka Bonieckiego. Wieczór poprowadzi Wiesław Ochman. Otwarcie z przypa