- Teraz najważniejsze jest, aby pełniącym obowiązki dyrektora została osoba, która przeprowadzi Teatr Polski przez najtrudniejszy w jego historii moment. Trzeba, żeby na to stanowisko trafił ktoś zdeterminowany, znający Teatr od podszewki i skupiony na pracy, a nie na własnej karierze - mówi Piotr Rudzki z Teatru Polskiego - w podziemiu.
Michał Hernes: Jak wygląda sytuacja Teatru Polskiego? Piotr Rudzki: Trwa procedura wszczęta przez zarząd. Inicjatywa Pracownicza, czyli drugi działający w Teatrze Polskim związek zawodowy, którego przewodniczącym jest Tomasz Lulek, złożyła w Urzędzie Marszałkowskim pismo, w którym popiera decyzję zarządu o odwołaniu Cezarego Morawskiego. Poparł ją nawet Tadeusz Samborski. Trzeba skończyć z artystycznym i finansowym rujnowaniem Teatru Polskiego. Z tego, co słyszałem, Solidarność również wypowiedziała Cezaremu Morawskiemu posłuszeństwo i poparcie. Jego odwołanie to jednak dopiero pierwszy krok. Można to było zrobić dawno temu. Odejście Morawskiego nie rozwiąże i nie uzdrowi sytuacji Teatru. W teatrze najważniejszy jest zespół aktorski i artystyczny, który buduje się bardzo długo. Pytanie brzmi, czy Morawski na pewno zostanie odwołany? Czy nie zostanie to znów przyblokowane? - W świetle tego, co wynika z raportu Najwyższej Izby Kontrol