- Z pieniędzy publicznych nie mogę finansować rzeczy świadomie i bardzo drastycznie dzielących ludzi, agresywnie atakujących czyjeś emocje i przekonania - mówi minister kultury Piotr Gliński w rozmowie z Piotrem Zarembą w Dzienniku Gazecie Prawnej.
Odwołał pan Magdalenę Srokę z funkcji dyrektora Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Na czym polegało naruszenie przez nią prawa? - Działała na szkodę własnej instytucji. Także swego pracodawcy. I zataiła tę kwestię przed pracodawcą, zresztą wspólnie z Radą PISF. Próbowano to przede mną ukryć, a ja sprawuję nad tą instytucją nadzór. Notabene z tego, co do mnie dociera, wynika, że tego rodzaju listy mogły być wysyłane częściej (chodzi o list, który jedna z pracownic PISF-u skierowała do stowarzyszenia amerykańskich studiów filmowych Motion Picture Association of America - red.). Co to znaczy? - Otrzymuję takie informacje. Ale to problem szerszy, być może przyczynek do mentalności dyrektor PISF i jej bliskich współpracowników. To przykry incydent, ale incydent, mówią jej obrońcy. - Potwierdzam, że współpraca z PISF układała się nieźle. Ale dziwię się, że teraz nikt nie chce rozmawiać o treści listu. A ta treść jest tu