EN

6.02.2007 Wersja do druku

Pinokio wciąż na topie

- Od 25 lat jestem na scenie Baja Pomorskiego w Toruniu. Od niedawna specjalizuję się w rolach ptactwa domowego. Jestem Kurą, Wroną i Wróżką w "Pinokiu", Wiedźmą morską w "Małej Syrence" i Ciotunią w "Ach, ta Mysia". Moja energia i korpulentna sylwetka sprzyjają takim rolom - mówi GRAŻYNA RUTKOWSKA-KUSA.

Grażyna Rutkowska-Kusa [na zdjęciu] w 1982 roku, tuż po skończeniu w Białymstoku Wydziału Lalkarskiego warszawskiej Akademii Teatralnej, przyjęła zaproszenie do pracy w Toruniu od ówczesnego dyrektora Baja Pomorskiego, Antoniego Słocińskiego. Aktorka opowiada o najmłodszej toruńskiej widowni. Na scenie teatru lalek aktor do niedawna pojawiał się za parawanem albo w masce. Dziś żywy plan aktorski pozwala rozpoznać odtwórców ról. Z jakimi rolami mogą panią kojarzyć dzieci? - Od 25 lat jestem na scenie Baja Pomorskiego. Od niedawna specjalizuję się w rolach ptactwa domowego. Jestem Kurą, Wroną i Wróżką w "Pinokiu", Wiedźmą morską w "Małej Syrence" i Ciotunią w "Ach, ta Mysia". Moja energia i korpulentna sylwetka sprzyjają takim rolom. Grałam też w sztukach dla dorosłych, pokazywanych w Baju Pomorskim. Wcieliłam się na przykład w Królową Rozamundę w "Ubu Królu". Gra Pani dla dzieci. Nie kusiło Panią, żeby pójść w stronę teatru d

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Pinokio wciąż na topie

Źródło:

Materiał nadesłany

Nowości Gazeta Pomorza i Kujaw nr 28/3.02.

Autor:

Alicja Cichocka

Data:

06.02.2007