EN

27.01.2016 Wersja do druku

Piją do lustra

"Cabaret" Joego Masteroffa, Johna Kandera i Freda Ebba w reż. Eweliny Pietrowiak w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Pisze Aneta Kyzioł w Polityce.

Od strony realizacyjnej to jeden z lepszych spektakli w Teatrze Dramatycznym. Mimo iż za cały kabaret musi nam wystarczyć sześć osób, radzą sobie nieźle. Choreografia nie zawodzi, znane piosenki (w przekładzie Wojciecha Młynarskiego i Szymona Żuchowskiego) brzmią dobrze, a Krzysztof Szczepaniak w roli Mistrza Ceremonii potwierdza, że jest najciekawszym aktorem teatru Tadeusza Słobodzianka. Ale oprócz numerów kabaretowych jest jeszcze fabuła. I tu przedstawienie dobitnie udowadnia, że musical Joego Masteroffa, rozsławiony przez film Boba Fosse'a z 1972 r., strasznie się zestarzał. Wątek romansu kabaretowej artystki Sally Bowles (Anna Gorajska) i początkującego pisarza Cliffa Bradshawa (Mateusz Weber) jest zwyczajnie nudny, zaś opowieść o miłości Niemki i niemieckiego Żyda, na drodze której staje rosnący w siłę nazizm, brzmi sucho i dydaktycznie. Stopień subtelności przedstawienia dobrze oddaje scena śpiewania piosenki narodowych socjalistów, symbolu

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Piją do lustra

Źródło:

Materiał nadesłany

Polityka nr 5

Autor:

AK

Data:

27.01.2016

Realizacje repertuarowe