Na internetowej stronie dotyczącej baletu Opery Bałtyckiej aż wrze od emocji. Wypowiadają się miłośnicy baletu, a przede wszystkim sami tancerze. W tej sytuacji nowy dyrektor Opery Bałtyckiej, Marek Weiss-Grzesiński postanowił zorganizować spotkanie środowiska baletowego, by, jak powiedział, wytłumaczyć swoje racje - pisze Barbara Kanold w Gazecie Wyborczej - Trójmiasto.
Na internetowej stronie dotyczącej baletu Opery Bałtyckiej aż wrze od emocji. Wypowiadają się miłośnicy baletu, a przede wszystkim sami tancerze. Jak to w internecie, bez nazwisk, każdy więc może napisać co mu się żywnie podoba. Ujawnić swoje zdanie na temat spektaklu czy linii repertuarowej nowej dyrekcji, ale także wyartykułować swoje emocje, a niekiedy frustracje. W tej sytuacji nowy dyrektor Opery Bałtyckiej, Marek Weiss-Grzesiński postanowił zorganizować spotkanie środowiska baletowego, by, jak powiedział, wytłumaczyć swoje racje. Jakie są zatem te dyrektorskie racje? Dyrektor Weiss-Grzesiński wyprosił z teatru operowego taniec klasyczny, bo, jak twierdzi, nie jest w stanie odbudować zespołu, który może zatańczyć na przykład "Jezioro Łabędzie", a nie będzie firmował tego co zastał, czyli "zgliszcz" i "tancerek potykających się o własne nogi". Według nowego dyrektora nie da się pogodzić w ramach jednego zespołu tańca klasycznego ze w