"Straszna piątka" Marty Guśniowskiej w reż. Marii Żynel z Białostockiego Teatru Lalek na 37. Małych Warszawskich Spotkaniach Teatralnych. Pisze Bronisław Tumiłowicz w Przeglądzie.
Jeden z najlepszych spektakli dla dzieci minionego roku. Wyróżnia go pozytywne, antywykluczeniowe przesłanie, którym stara się zainteresować młodego widza od lat siedmiu wzwyż. Bohaterami są zwierzęta powszechnie uważane za odrażające - szczur, ropucha, pająk, nietoperz, hiena, sęp, gąsienica - razem siódemka, choć w tytule mowa jest o piątce. Przedstawienie stara się zaszczepić pogląd, że - po pierwsze - każdy ma jakieś talenty, które pozwalają czuć się potrzebnym. Po drugie, że rozmaite przesądy i stereotypy (nietoperze zaplątują się we włosy, szczury roznoszą zarazki itp.) są raczej podyktowane niechęcią, a nie rzetelną wiedzą. Wreszcie po trzecie, że można działać wspólnie i zgodnie. Atutem spektaklu jest też to, że ma dwie części, pierwszą kukiełkową, a w drugiej role tych samych "przepoczwarzonych" zwierząt grają aktorzy; grają także w sensie dosłownym, np. hiena na saksofonie, nietoperz na akordeonie, szczur na gitarze it