EN

1.09.2017 Wersja do druku

Paweł Passini: Klątwa nad gusłami

- Pomyślałem sobie, że Moniuszko chciał najważniejszy polski tekst dramaturgiczny umieścić w europejskiej tradycji muzycznej, między oratorium a operą, i w ten sposób otworzyć na niego zachodniego słuchacza - mówi Paweł Passini o inscenizacji kantaty "Widma" Stanisława Moniuszki w Narodowym Forum Muzyki we Wrocławiu.

Niemal zapomniana dziś kantata "Widma" w wersji inscenizowanej? Tak, podjęli się tego zadania Paweł Passini i Andrzej Kosendiak. MAGDA PODSIADŁY: Ponoć kantata Moniuszki miała pierwotnie nosić tytuł "Dziady", ale cenzura carska nie zezwoliła na to i tak do dziś znamy ten utwór jako "Widma"? PAWEŁ PASSINI: A to nie wiedziałem tego. Moniuszko rzeczywiście wziął "Dziady cz. II" Mickiewicza, czyli "Gusła". Przy moim pierwszym kontakcie z utworem Moniuszki odniosłem wrażenie, że muzyka zupełnie nie przystaje do Mickiewiczowskiego tekstu, jakby kompozytor nie do końca chciał wniknąć w istotę arcydramatu naszego wieszcza. Zanim zacząłem pracę nad spektaklem, nie znałem kantaty Moniuszki. Jak większość słuchaczy kojarzyłem arię Zosi, często śpiewaną podczas konkursów wokalnych. Gdzieś w uszach pobrzmiewało mi: "Ciemno wszędzie, głucho wszędzie. Co to będzie, co to będzie?", cytowane przecież przez Konwickiego w "Lawie", filmowej wersji "D

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Klątwa nad gusłami

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 203 - dodatek

Autor:

Magda Podsiadły

Data:

01.09.2017