Trudno przecenić promieniowanie spektakli staropolskich Dejmka, który przetrząsając i ożywiając najdawniejsze zasoby rodzimej dramaturgii stworzył pomost miedzy światem przeszłości i współczesności. Nigdy bowiem nie były to archeologiczne rekonstrukcje, ale przedstawienia zakotwiczone w naszym czasie, choć zarazem dające poczucie związku z dawnymi laty. Najtrafniej ujął to Julian Lewański, który pisał, iż Dejmek "uświadamiał bliskość kulturową, wspólnotę, nieprzerwaną ciągłość myśli i uczuć". Co innego znaczył jednak "Dialogus" w roku 1969, kiedy do jego premiery za sprawą cenzury nie doszło w warszawskim Teatrze Atenum, co innego dzisiaj, kiedy już nie narzuca się z taką oczywistością łatwość przyrównania męki Pańskiej do krzyża dźwiganego przez współczesnego człowieka. Wprawdzie, co znaczy "Dialogus" dla widza, w dużej mierze zależy od jego wrażliwości i doświadczeń, ale twórca przedstawienia nie
Tytuł oryginalny
Pasja wedle Dejmka
Źródło:
Materiał nadesłany
Trybuna nr 285