"Pan Tadeusz" (Impressia experiencia) wg Adama Mickiewicza w reż. Mariusza Pilawskiego w Teatrze Małym w Manufakturze w Łodzi. Pisze Katarzyna Wojtysiak-Wawrzyniak w portalu Teatrologia.pl.
Dwie i tylko dwie są siły, które wspierają istnienie w jego odwiecznej walce z nieistnieniem: nasza pamięć i nasza wyobraźnia. Połączone razem, wiele one mogą.
Jarosław Marek Rymkiewicz, Kilka szczegółów.
11 listopada w Teatrze Małym w Łodzi wznowiony został spektakl Pan Tadeusz. (Impressia experiencia) w reżyserii Mariusza Pilawskiego. Premiera miała miejsce na tejże scenie 30 września 2017 roku. Tym razem spektakl został zaprezentowany w nieco zmienionej obsadzie aktorskiej. Warto podkreślić, że było to bodaj jedyne przedstawienie, które zostało odegrane na scenach polskich dla uczczenia Narodowego Święta Niepodległości w 2021 roku. To niełatwe wyzwanie mierzyć się z arcydziełem Adama Mickiewicza, zaś w tym dniu jest to podwójnie trudne. Wyjście poza sztampę i zarazem zachowanie patriotycznego charakteru widowiska wymaga niemałych umiejętności i reżyserskiej wyobraźni.
Idąc na spektakl Pilawskiego obawiałam się nieco, że narodowa epopeja zostanie – jak bywało już niejednokrotnie – przedstawiona schematycznie i w swoistej poetyce ,,lektur szkolnych”. Stało się jednak zupełnie inaczej. Niewielka scena Teatru Małego w Łodzi została niejako przemieniona w przestrzeń ,,teatru ogromnego”, ,,teatru duszy” uobecniającego tak ważny dla tożsamości Polaków tekst Mickiewicza.
Nieprzypadkowo podtytuł przedstawienia to Impressia experiencia (doświadczenie wrażenia). Sensualne doświadczanie świata opisanego w Panu Tadeuszu jest podstawową materią spektaklu. Zmysł słuchu odgrywa tu niebagatelną rolę. Bowiem słuchanie impresjonistyczno-dramatycznych wersów Mickiewicza staje się tutaj nie tylko doświadczeniem estetycznym, ale też egzystencjalnym. To właśnie wiersz Pana Tadeusza znajduje się w centrum uwagi widza, mimo atrakcyjnego artystycznie aspektu wizualnego, który jednak dopełnia warstwę dźwiękową. Wiersz jest tu swoistą osobą dramatu tej inscenizacji.
Spektakl rozpoczynają i kończą patriotyczne piosenki odtwarzane jakby ze starej, zdartej płyty. Są one rodzajem swoistego prologu i epilogu. Uzupełnieniem całości zdaje się być polska flaga zatknięta w dyżurce reżysera dźwięku. Te zabiegi rozbijające bez wątpienia fikcję sceniczną, zdejmują z wersów Mickiewicza nadmierny patos, ale też paradoksalnie przerzucają pomost pomiędzy przeszłością, a teraźniejszością, sprowadzając świat przedstawiony w Panu Tadeuszu do świata przeżywanego hic et nunc. Przeszłość zostaje w ten sposób uobecniona, a pamięć ożywiona.
Zwarty i dobrze zrytmizowany spektakl Pilawskiego podzielony jest na dwie ponadgodzinne części. Wersy Mickiewiczowskie, mimo że zostały w inscenizacji znacznie przycięte, to zdają się wybrzmiewać jakby pełniej, bowiem wypowiadane są przez aktorów, którzy naprzemiennie wcielają się w określoną postać i zarazem pełnią funkcję narratora. Wielowątkowość i wielobarwność głosów tworzy ciekawy efekt akustyczny wzmocniony przez specyficzne rozmieszczenie aktorów w różnych częściach sali. Widownia została tu wykorzystana jako część sceny, zaś na scenę zostali wprowadzeni widzowie. To zazębianie się przestrzeni widza i aktora umożliwiło sensualne i niemalże namacalne obcowanie ze światem Pana Tadeusza.
Na uwagę zasługują dekoracje, które należałoby zdefiniować jako realistyczno-impresjonistyczne. Nie tyle prezentują one określone miejsce, co raczej sugerują je, wywołując ciągi skojarzeń. Dwór Sopliców zostaje przedstawiony poprzez zabytkowy zegar, złote pasy od kontusza i stół z malarskim wizerunkiem sielankowej sceny rodzajowej. Przestrzeń lasu i polowań poprzez humorystyczny obraz aktora z głową niedźwiedzia, strzelby i odgłos wystrzałów.
Jakkolwiek dekoracje użyte w przedstawieniu są dość skromne, to ich malarski aspekt zostaje w pełni wykorzystany. Czerń wystroju, z której wyłaniają się, jak ze starej ryciny, zarysy Soplicowskiego dworu pełni funkcję doskonałego tła, na którym prezentują się zaimprowizowane ubiory z epoki: beże i złocienie szlacheckich kontuszy, czerwony szal Telimeny, biała sukienka Zosi, szarobrunatny płaszcz Gerwazego czy ciemnobrązowy strój Księdza Robaka.
Znakomita gra aktorska skrzy się humorem i jest połączona z dobrze pomyślanym i wzmagającym dramatyzm ruchem scenicznym. Zaplanowanie kilku dróg wejścia i wyjścia postaci wywołuje efekt rozszerzenia przestrzeni scenicznej, zaś w sferze symbolicznej wyprowadza świat dramatu przedstawionego w obszar współczesnego miasta.
Warto wspomnieć, że w przedstawieniu bierze udział aż jedenastu aktorów i że przedział wiekowy jest tu mocno zróżnicowany. Zapada w pamięć kokieteryjna i nieco zmanierowana Telimena (Magdalena Drewnowska) , poważny i pełen skruchy Ksiądz Robak (Radosław Osypiuk), charakterny i nieco szorstki Gerwazy (Witold Łuczyński) czy w końcu refleksyjny i pełen zadumy Jankiel (Marek Kołaczkowski). Pozostaje wrażenie wielości i różnorodności zaprezentowanych bohaterów. Należy podkreślić, że żadna z postaci nie dąży tu do zdominowania sceny, ale wszystkie wzajemnie się uzupełniają, tworząc swoisty fresk epoki. Widzimy sceny romansowe, sceny rozmów i biesiad, polowań oraz bitew. Warto dodać, że niebagatelną rolę odgrywa tu muzyka (Michał Izydorczyk) i umiejętna reżyseria światła. Oba te elementy wydobywają określony nastrój, potęgują wrażenie doniosłości, podkreślają niekiedy zabawny, innym razem wojowniczy charakter określonych scen. Niemniej jednak to słowo Mickiewicza pozostaje głównym protagonistą tej inscenizacji.
Przedstawienie Pan Tadeusz (Impressia experiencia) w reżyserii Mariusza Pilawskiego jest bez wątpienia udaną próbą spotkania z klasyką polskiej literatury. Reżyserowi nie tylko udało się przywołać zapomniany świat soplicowskiego dworu, ale zdołał przede wszystkim pokazać piękno i bogactwo Mickiewiczowskiego wiersza. Wersy epopei nie brzmią tu archaicznie i niezrozumiale, ale w dziwny sposób współcześnie. Nie jest to zatem, na szczęście, pomnikowy Pan Tadeusz, ale uobecniony.
Pan Tadeusz. (Impressia experiencia), Autor: Adam Mickiewicz; reżyseria i opracowanie dramaturgiczne: Mariusz Pilawski; adaptacja: Andrzej Marek Gwoździński; scenografia: Agnieszka Izydorczyk; muzyka: Michał Izydorczyk; kostiumy: Sylwester Krupiński; choreografia: Kazimierz Knol; praca nad słowem: Loretta Cichowicz. Występują: Piotr Tymczak, Jan Wojciech Poradowski, Marek Kołaczkowski, Michał Kret, Jan Jakubowski, Radosław Osypiuk, Andrzej Marek Gwoździński, Witold Łuczyński, Klaudia Kręcisz, Magdalena Drewnowska, Sasza Czechowicz. Teatr Mały w Manufakturze, Łódź, premiera 30 września 2017; wznowienie 11 listopada 2021.