"Pasażerka" w reż. Davida Pountney'a w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej w Warszawie. Pisze Wiesław Kowalski w wortalu Teatr dla Was.
Wrzesień najczęściej obfituje w premierowe spektakle, które teatry zaczynają przygotowywać jeszcze przed urlopem. Tak postąpił Teatr Studio realizując kolejną odsłonę "Ripleya" w reżyserii Radosława Rychcika - szkoda, że znowu nieudaną, czy Teatr Powszechny przygotowując bardzo przejmującą inscenizację "Wściekłości" wg Elfriede Jelinek w reż. Mai Kleczewskiej. Inaczej zdarzyło się w Operze Narodowej, która postanowiła w dwa jesienne wieczory pożegnać się z "Pasażerką" wyreżyserowaną w Teatrze Wielkim przez Davida Pountneya. Były to wieczory smutne nie tylko z powodu tematu opery Weinberga, która jak wiadomo opowiada o Auschwitz, ale również podyktowane tym, że to wspaniale zainscenizowane dzieło schodzi na zawsze z teatralnego afisza i już nigdy więcej tego spektaklu w Warszawie nie zobaczymy. Najbardziej rozgoryczeni byli wszyscy ci, którzy nie opuścili żadnego spektaklu, który na scenie TW-ON był obecny od roku 2010. Należy tylko mieć