Krzysztof Warlikowski i młoda polska reżyseria na festiwalu "Boska Komedia" w Krakowie. Pisze Kristina Matwijenko.
Festiwal "Boska Komedia", który właśnie zakończył się w Krakowie - to główny polski przegląd teatralny połączony z konkursem. Polski teatr dziś znów zastanawia się nad swoją tożsamością, swoją przeszłością i teraźniejszością. W ślad za uczniami Krystiana Lupy, żywego klasyka, praktykującego zresztą zupełnie nie klasyczny teatr, na arenę weszło nowe reżyserskie i dramaturgiczne pokolenie - to, które od "metafizyki" woli "ekonomikę". Na "Boskiej Komedii" zaprezentowali się i jedni i drudzy: groteska społeczna "Był sobie Andrzej, Andrzej, Andrzej i Andrzej" Pawła Demirskiego i Moniki Strzępki i "Koniec" [na zdjęciu] Krzysztofa Warlikowskiego - stoją na dwóch różnych biegunach. W Rosji sąsiedztwo takiego potężnego teatralnego organizmu nie pozostaje niezauważonym: już wiosną 2011 roku Instytut Adama Mickiewicza wraz z Festiwalem "Złota Maska" zaprezentuje w Moskwie program najlepszych polskich przedstawień minionego sezonu. Znajdą się