- Dzień dobry jestem Andrzej Grabowski, nie Ferdek Kiepski - zaczął swój występ znany artysta, który przez blisko 90 minut bawił olsztynian. Występ aktora byl jedną z wielu atrakcji XII Olsztyńskiej Trzydniówki Teatralnej.
Sobota, godz, 20.30. Olsztyński amfiteatr wypełniony jest po brzegi. Spóźnialscy mają problem ze znalezieniem wolnego miejsca. Nawet ci, którym nie udało się kupić biletu, nieśmiało wyglądają zza murów amfiteatru. Na scenę wchodzi Andrzej Grabowski. Publiczność wita go gromkimi brawami. Zaczyna się show. - No to będzie śmiesznie - mówi siedzący obok starszy pan. Ale wbrew jego oczekiwaniom, to nie od żartów się zaczęło, ale od popisów wokalnych artysty. Po zaśpiewaniu dwóch utworów ze swojej płyty "Mam prawo,,. Czasami... Banalnie" Andrzej Grabowski zaczyna opowiadać. Co chwilę jego monologi przerywają brawa publiczności. Aktor mówi o swojej pracy, odbiera telefon od babci, wyczytuje tłumaczenia kierowców, którzy zostali złapani przez policję. Po 90 minutach występ się kończy, ale w tłumie wychodzących olsztynian co raz słychać: "Dawno się tak dobrze nie bawiłam", "Warto było tutaj przejść" Występ Andrzeja Grabowskiego to jedna z