Przygotowany w trybie awaryjnym koncert "Salome - zapowiedź" miał być zaledwie namiastką tego, co zostanie zrealizowane w ramach "Świętojańskiego świętowania" w przyszłym roku. Jednak to, co zobaczyliśmy podczas wtorkowego wieczoru, na pewno namiastką nazwać nie można - pisze Justyna Świerczyńska w portalu Trójmiasto.pl.
Precyzyjnie skonstruowany program znakomicie uwypuklił dramatyczny związek twórczości Richarda Straussa z dziełami Richarda Wagnera. Strauss, podobnie jak wielu niemieckich kompozytorów, długo nie mógł uwolnić się od przemożnego wpływu swojego genialnego poprzednika. To udało się dopiero w przełomowej "Salome", wyrosłej ze stylistyki wagnerowskich oper, pod wieloma względami tworzącej jednak zupełnie nową jakość. Wtorkowy koncert zbudowany w pierwszej części z utworów Wagnera, w drugiej zaś z kompozycji Straussa, nie tylko pozwolił prześledzić relacje łączące obu artystów, ale również sam w sobie okazał się niezwykle spójnym dziełem, rozwijającym się powoli w pierwszej części, by w ostatniej zabrzmieć prawdziwą polifonią dźwięków, emocji i znaczeń. Uchwycenie tych zależności nie byłoby możliwe bez pierwszego bohatera wtorkowego wieczoru, orkiestry Państwowej Opery Bałtyckiej prowadzonej przez jednego z najbardziej ekspresywny