Skrzydelski: Nadal jesteśmy zamknięci, dyscyplina króluje, niektórzy mają maski na nosie nawet w trakcie jazdy rowerem. Teatr zaś, jak powszechnie wiadomo, to miejsce, w którym można się zarazić zaraz po wejściu do holu. A nam z kolei już się kończą premiery do omawiania. W każdym razie do Teatru Dramatycznego nie-on-line’owego jeszcze zdążyliśmy.
Moroz: I to na dramat autorstwa samego dyrektora sceny.
Skrzydelski: Prestiżowo.