Zdaniem reżysera i popularyzatora teatru Jerzego Snakowskiego poziom artystyczny Opery Bałtyckiej i jej znaczenie byłyby wyższe, gdyby budynek nie stawiał ograniczeń technicznych. Ekspert w rozmowie z PAP podkreślił, że najlepszą lokalizacją nowej Opery byłby pl. Zebrań Ludowych w Gdańsku.
W lipcu br. członkowie Społecznego Komitetu Wsparcia Budowy Metropolitalnej Opery Bałtyckiej zarekomendowali władzom Gdańska i samorządu, aby nowa opera powstała właśnie na placu Zebrań Ludowych. Reżyser i popularyzator opery Jerzy Snakowski, członek komitetu, powiedział PAP, że obecna infrastruktura nie zapewnia wystarczających możliwości inscenizacyjnych, komfortu widzów i pracowników, odpowiedniego standardu akustycznego ani zaplecza technicznego wymaganego we współczesnym teatrze muzycznym.
Komitet w przygotowanym projekcie dotyczącym lokalizacji opery zaznaczył, że przy wyborze nowego miejsca brano pod uwagę tereny postoczniowe oraz plac Zebrań Ludowych zlokalizowany przy alei Zwycięstwa (Trakt Konnym), w bliskim sąsiedztwie Bramy Oliwskiej.
– Nowy gmach umożliwi większą skalę produkcji (pełnowymiarowa scena, magazyny, pracownie), stabilną akustykę, komfort widowni oraz realną możliwość koprodukcji z innymi teatrami dysponującymi lepszymi scenami – powiedział Snakowski.
Ekspert zaznaczył, że nowa siedziba poprawi także rentowność instytucji. – Przy obecnych kosztach spektakli, ich eksploatacji oraz widowni liczącej 470 osób nie ma mowy, aby koszty te się zwróciły, chyba że ceny biletów wzrosną do niebotycznych poziomów. Słowem: nie stać nas na operę o tak małej skali.
Snakowski dodał, że obecna siedziba Opery przy al. Zwycięstwa jest najdłużej funkcjonującą tymczasową siedzibą, o jakiej słyszał.
– Już od lat 40. XX wieku wiadomo było, że budynek nie spełnia wymogów instytucji kultury. Dlatego dość szybko opuściły go kolejno Teatr Wybrzeże i Filharmonia Bałtycka. Została w nim tylko Opera. Dodawanie kolejnych modułów w różnych okresach rozwiązywało jedynie tymczasowo bieżące problemy. W efekcie powstał architektoniczny dziwoląg o skomplikowanej i niefunkcjonalnej strukturze, budowany różnymi technologiami i materiałami, o wątpliwej wartości estetycznej – powiedział reżyser.
Na początku Teatr Wybrzeże i Filharmonia Bałtycka korzystały z tego samego budynku co Opera Bałtycka. Teatr Wybrzeże przeniósł się w 1966 roku, a Filharmonia Bałtycka – w 2007 roku do nowej siedziby na Ołowiance. Opera pozostała w pierwotnym budynku.
Zdaniem Snakowskiego poziom artystyczny Opery Bałtyckiej i jej pozycja w tej części Europy byłyby wyższe, gdyby nie ograniczenia obecnego gmachu.
– Tworzenie spektakli w tym budynku to duże wyzwanie dla realizatorów. Mimo to Operze Bałtyckiej udaje się utrzymać ciekawy repertuar i bogatą ofertę edukacyjną na wysokim poziomie. Nowa siedziba pozwoliłaby poszerzyć ofertę o dodatkowe działania artystyczne, generować większe przychody oraz angażować szerszą grupę artystów, w tym absolwentów trójmiejskich szkół i uczelni artystycznych – ocenił ekspert.
Dodał, że plac Zebrań Ludowych to najlepsza z dostępnych lokalizacji w mieście. – Trzeba jednak zadbać, aby nie powstawały korki przed spektaklami i chronić otaczającą plac zieleń – stwierdził.
Według niego opera w tym miejscu pozwoliłaby „rozlać” aktywność miejską na większy obszar. – Gmach opery wraz z Hevelianum po jednej stronie i Młodym Miastem po drugiej stworzą mocny punkt w przestrzeni publicznej, przyciągając mieszkańców i turystów – podkreślił.
Ekspert dodał, że dobrze zaprojektowana opera porządkuje przestrzeń: zapewnia wysokiej jakości plac publiczny, aktywne partery (lokale usługowe i gastronomiczne), bezpieczne i oświetlone ciągi piesze oraz program „od rana do wieczora”, zamiast jednorazowych szczytów frekwencji przed spektaklami i po nich.
– Nowy gmach powinien być wielofunkcyjny i łatwo adaptowalny pod różne działania artystyczne i edukacyjne. Opera powinna prezentować spektakle muzyczne – najkompletniejszą formę artystyczną, łączącą muzykę, słowo, teatr, architekturę, śpiew i taniec – powiedział.
Snakowski dodał, że opera powinna również oferować przestrzeń publiczną przyjazną mieszkańcom: park, miejsca do wypoczynku, przestrzeń do zabawy i kontaktu z muzyką oraz scenę zewnętrzną na koncerty i pokazy. – Nowy gmach może stać się centrum integracji społecznej, artystycznej i edukacyjnej, wspierać zarówno sztukę klasyczną, jak i eksperymentalną – ocenił.
Komitet oszacował koszt budowy nowej opery na 800 mln zł. Snakowski podkreślił, że realizacja powinna być finansowana ze środków unijnych, państwowych i samorządowych. Możliwe jest także wsparcie prywatnych sponsorów oraz zastosowanie rozwiązań PPP przy powierzchniach komercyjnych, parkingach i energetyce budynku.
Według wstępnego harmonogramu planowany termin zakończenia budowy to 2032 r., co jest ambitnym, ale możliwym terminem pod warunkiem skutecznego działania samorządów.
Komitet podał, że między lipcem a wrześniem 2026 r. nastąpi opracowanie programu funkcjonalno-użytkowego, do grudnia 2027 r. zostanie ogłoszony i przeprowadzony międzynarodowy konkurs architektoniczny. Do września 2029 r. ma zostać przeprowadzony przetarg oraz wykonany projekt opery, natomiast do czerwca 2032 r. planowane jest zakończenie budowy.
Obecnie Opera Bałtycka działa w budynku przy al. Zwycięstwa wzniesionym w 1915 roku jako ujeżdżalnia koni. Z czasem obiekt przekształcono w halę sportowo-widowiskową, w której odbywały się m.in. zawody bokserskie. Po 1947 roku został przeznaczony na cele kulturalne i wielokrotnie przebudowywany.(PAP)