Taki tytuł nosi wydana w roku ubiegłym znakomita książka zbiorowa o teatrze i performansie osób z niepełnosprawnościami zredagowana przez Ewelinę Godlewską-Byliniak i Justynę Lipko-Konieczną. Kilka miesięcy po jej wydaniu przez Fundację Teatru 21 tytułowe sformułowanie zyskało znaczenie polityczne - pisze Dariusz Kosiński.
Od 18 kwietnia trwa w Sejmie protest rodziców osób z niepełnosprawnościami domagających się przyznania im pomocy finansowej, swoistego 500+. Jak każdy protest, także i ten jest przedstawieniem i można na niego patrzeć z perspektywy tego, co zostaje przed nami stawione i jakie są owego stawienia przed konsekwencje. Jest też dramatem, bo rozwija się w sposób dynamiczny, uzależniony od nieprzewidywalnych czynników (nie wiem, czy między chwilą, gdy to piszę, a momentem, gdy to czytasz, nie zajdą jakieś zasadnicze zmiany). W przypadku protestu w Sejmie, w którym udział biorą też osoby z niepełnosprawnościami, ten przedstawieniowy charakter widoczny jest szczególnie wyrażnie. Powiedziałbym nawet, że z każdym dniem wyraźniej. Zwłaszcza w ostatnim tygodniu, gdy wydarzenia wokół protestu przybrały jednoznaczny charakter walki o scenę i prawo dostępu do niej, sama obecność protestujących doprowadziła do ujawnienia władzy rządzącej polem widzialności