"Beginning" Davida Eldridge'a w reż. Adama Sajnuka w Teatrze WARSawy. Pisze Wiesław Kowalski w Teatrze dla Wszystkich.
Jeden z moich znajomych po wyjściu z premiery "Beginning" w Teatrze WARSawy powiedział, że czuł się trochę jak na meczu tenisowym - tyle że - pozostając przy terminologii sportowej - piłeczka była tym razem posyłana raczej płasko, często poza teren gry, as czy drive zdarzał się sporadycznie, a jeśli już to zdecydowanie w wykonaniu Tomasz Borkowskiego. I to on bez wątpienia ten mecz wygrywa, choć ciekaw jestem, jak by rozgrywka z Marią Seweryn wybrzmiała, gdyby na scenie zabrakło boiskowej murawy. Zapowiedzi najnowszego spektaklu w reż. Adama Sajnuka były obiecujące. Ale to już norma, że promocyjne teksty, również wywiady z realizatorami, bardzo często mówią więcej o poruszanych problemach niż to, co potem oglądamy na scenie. O dramacie Davida Eldridge'a, młodego angielskiego dramaturga, można rzeczywiście napisać dużo, bo to tekst dość pojemny w dotykaniu bolączek współczesnego świata, zwłaszcza ludzkiej samotności, nieumiejętnośc