Nieoczekiwanie baletowa "Giselle" w Operze Bałtyckiej dostarczyła zaskakujących, pozascenicznych emocji. Powodem było zgłoszenie spektaklu do prestiżowej Nagrody im Bronisławy Niżyńskiej - przyznawanej za najlepszy polski spektakl taneczny [premiera spektaklu powinna odbyć się w okresie od 1 września 2013 roku do 30 września 2018 roku]. Do naszej redakcji doszedł protest grupy tancerzy baletu Opery Bałtyckiej, którzy uważają to zgłoszenie za, najdelikatniej mówiąc, niewłaściwe. Mocniejsze głosy mówią wręcz o plagiacie. Zapytaliśmy u źródła o gdańską "Giselle" i jej oryginalność - pisze Piotr Wyszomirski w Gazecie Świętojańskiej.
Odpowiedź Opery Bałtyckiej Balet Adolpha Adama "Giselle" [na zdjęciu], który premierę swoją miał 13 października 2018 roku, został przygotowany we współpracy trzech choreografów. Choreografię aktu I stworzył od podstaw Emil Wesołowski. Jest to jego autorska choreografia. Akt II przygotowali Wojciech Warszawski i Izabela Sokołowska- Boulton, jednak w oparciu o oryginalną choreografię Jeana Coralliego i Jules'a Perrota, uwspółcześniając jednak estetykę, proponując autorskie podejście do stylu, przejść. O skomentowanie pytania, poprosiliśmy również wybitnego krytyka baletowego, znawcę literatury baletowej Katarzynę Gardzinę- Kubałę: "W przypadku baletów historycznych (romantycznych i klasycznych, XIX-wiecznych) choreografia pierwotna przekazywana jest z pokolenia na pokolenie przez tancerzy, baletmistrzów i pedagogów z niewielkimi świadomymi, albo nieświadomymi zmianami, które wynikały z tego, że do XX wieku nie było uniwersalnego za