„Nowy wspaniały świat” wg powieści Aldousa Huxleya w reż. Anny Obszańskiej we Wrocławskim Teatrze Pantomimy. Pisze Michał Derkacz w portalu wroclaw.dlastudenta.pl.
26 września 2025 roku Wrocławski Teatr Pantomimy rozpoczął nowy sezon premierą spektaklu „Nowy wspaniały świat” w reżyserii Anny Obszańskiej na podstawie książki Aldousa Huxleya pod tym samym tytułem. Czy jest to udane przedstawienie?
Nie ma sensu owijać w bawełnę - „Nowy wspaniały świat” to rewelacyjny kawał pantomimy i jedna z najlepszych sztuk WTP w repertuarze, jaki ta instytucja zaprezentowała nam w kilku minionych latach. Przede wszystkim postawiono na ruch – mowę ciała, mimikę i gesty, co oczywiście w pantominie powinno być zupełnie oczywiste, ale wrocławska publiczność od kilku sezonów jest przyzwyczajana (czy słusznie, czy nie - to sprawa indywidualna), że nowoczesność tego medium oznaczać musi coraz większą ingerencję słowa mówionego, a czasem nawet jego przerost nad innymi środkami wyrazu.
Anna Obszańska zrywa z tym trendem niemal całkowicie, godząc się jedynie na szczątkowe ilość słów wypowiadanych na głos oraz piosenkę (swoją drogą – znakomitą!). Cała reszta serwowanego przekazu odbywa się w formule pantomimy, z wykorzystaniem realnie istniejących rekwizytów. Te są absolutnie fenomenalne – od mechanicznych wspomagaczy kończyn, przez wielkie penisy sterowane osobnym panelem, aż po imponujących rozmiarów maszynę do przejmowania cudzych umysłów. Wszystkie przedmioty robią wielkie wrażenie, zwłaszcza w sprawnych rękach aktorów i aktorek.
Do tego dochodzi też równie dopieszczona scenografia, zamieniająca scenę w futurystyczne laboratorium, gdzie poszczególni bohaterowie eksperymentują ze swoimi ciałami, brnąc desperacko w stronę niemożliwych ideałów. Kult ciała oraz (zazwyczaj zgubne) próby jego udoskonalenia to główny temat tego przedstawienia i nie ma najmniejszego problemu ze zrozumieniem przekazu jaki płynie z tej interpretacji dzieła Huxleya.
Co więcej, „Nowy wspaniały świat” wrocławskiej Pantomimy śmiało bawi się w nawiązania do bardziej współczesnej popkultury, puszczając oko do fanów cyberpunkowych klimatów czy nawet głośnego body-horroru „Substancja” (jeśli kostium w jednej ze scen nie jest cytatem finału tego filmu, to nie wiemy co może nim być jeszcze bardziej).
Choć nie ma tutaj konkretnej, liniowej fabuły, a obserwujemy bardziej zbiór krótszych i dłuższych scen na zadany temat, to formuła taka wcale nie jest tutaj wadą. Od początku do końca spektakl robi spektakularne wrażenie rozmachem, kreatywnością twórców i kunsztem sztuki aktorskiej.
Od badania wnętrza pacjenta z wykorzystaniem doskonałych animacji na rzutniku, przez zapierający dech układ choreograficzny z „odwróconymi kończynami”, przez prześmieszny i kuriozalny pojedynek sztucznych penisów i dmuchanych piersi, aż po morderczy trening do upadłego (dosłownie) w niemal niekomfortowo intensywnym finale – wszystkie sceny zapadają w pamięć i wzbudzają podziw. Trudno powiedzieć czy da się bardziej przykuć uwagę widza w ciągu 90 minut – my twierdzimy, że nie!
Wszystkie te techniczne wodotryski na nic by się zdały gdyby nie wspomniane już świetne aktorstwo. WTP ma różnorodny zespół i nie boi się tego wykorzystywać. Wspólnym mianownikiem wszystkich artystów w obsadzie tej produkcji jest niebywałe przygotowanie kondycyjne. Doświadczenie, ekspresja i wszechstronność poparte podłożem akrobatycznym dają nam szaloną mieszankę wybuchową – ludzi zdolnych niemal do wszystkiego!
„Nowy wspaniały świat” w reżyserii Anny Obszańskiej nie pozostawia złudzeń, że jeśli taki poziom zostanie utrzymany, to przed nami rozpościera się nowy wspaniały sezon we Wrocławskim Teatrze Pantomimy!