Rada Miasta Nowego Sącza postanowiła uhonorować Tarczą Herbową Teatr Robotniczy im. Bolesława Barbackiego. Problem w tym, że obecnie funkcjonują dwa teatry o tej samej nazwie.
Projekt uchwały w imieniu prezydenta Ludomira Handzla przedstawiła jego zastępczyni Magdalena Majka. Przypomniała, że rok 2022 został ogłoszony rokiem stulecia Teatru Robotniczego, co było wyrazem uznania i hołdu nie tylko dla stuletniego dorobku nowosądeckiej sceny, ale również okazją do docenienia kilkuset osób, które przez te lata należały do tej teatralnej rodziny. - Kontynuując i niejako zamykając uroczystości, chcemy wyróżnić całą społeczność osób: aktorów, reżyserów i wielu innych osób skupionych wokół idei teatru robotniczego - powiedziała wiceprezydent podczas sesji Rady Miasta Nowego Sącza.
Scena z tradycjami i ostrym podziałem
Teatr Robotniczy im. Bolesława Barbackiego to niewątpliwie duma miasta i sądeczan. Został założony w 1922 roku przez miejscowych kolejarzy. 35 lat później otrzymał imię wybitnego sądeckiego artysty malarza, reżysera i aktora - Bolesława Barbackiego. W ciągu wieku wystawił ponad 300 premierowych spektakli. Od zawsze był czymś więcej niż tylko sceną. Jego członkowie, przygotowując przedstawienia, tworzyli teatralną rodzinę. Wywodzi się z niej wiele gwiazd scen teatralnych i filmowych, które tutaj stawiały pierwsze artystyczne kroki.
Po ostatnich latach ta rodzina została jednak podzielona między dwie instytucje. Jedna to wieloletnia siedziba teatru - Miejski Ośrodek Kultury, druga natomiast to Małopolskie Centrum Kultury SOKÓŁ, które zdecydowało się przyjąć pod swój dach Stowarzyszenie Animatorów Kultury, które jest właściciele nazwy i znaku teatru oraz, z którym związek deklaruje 110 byłych i obecnych aktorów.
Do kogo więc właściwie należy teatr? Czy to własność instytucji, przy której przez lata funkcjonował, czy może do ludzi, którzy tworzyli jego historię? To pytanie, na które trudno odpowiedzieć jednoznacznie, ponieważ zarówno MOK, jak i MCK SOKÓŁ chciałoby być sukcesorem.
Obydwie instytucje kontynuują zresztą działalność grupy teatralnej funkcjonującej pod tą samą nazwą. W nowosądeckim „Sokole" pod okiem Janusza Michalika - człowieka, który od lat kierował Teatrem Robotniczym - aktorzy pracują nad przygotowywaniem kolejnych spektakli. Podobnie dzieje się w MOK-u, którego dyrektorem jest jeden z aktorów Teatru Robotniczego.
Wątpliwości radnych
To właśnie dlatego dyskusja nad projektem uchwały w sprawie nadania Tarczy Herbowej „Zasłużony dla miasta Nowego Sącza" okazała się tak bardzo ożywiona. Wątpliwości podniósł wiceprzewodniczący rady - Artur Czernecki.
- Pojawia się pytanie, któremu teatrowi przyznajemy to wyróżnienie. Jak wręczymy Tarczę członkom Teatru Robotniczego, skoro wiemy, że są dwa teatry? - zwrócił uwagę podczas sesji.
Radny Leszek Zegzda podkreślił, że teatr jest jeden i wszyscy byli i obecni członkowie są jego współtwórcami. - Te kłopoty nie dotyczą rady miasta. My po prostu doceniamy 100-lecie tej inicjatywy społecznej. Jakiekolwiek rozstrzygnięcie będzie w przyszłości, należy się Tarcza Herbowa. Bieżące sprawy nie powinny przysłonić tego dużego wydarzenia, jakim jest jubileusz - mówił. Tego samego zdania był radny Grzegorz Fecko, który zaznaczył, że odznaczenie w jego rozumieniu oznacza wyróżnienie wszystkich członków teatru, którzy tworzyli go od początku jego istnienia. - Liczę na to, że w dniu wręczenie Tarczy Herbowej władze miasta zrobią wszystko, aby pojawiły się wszystkie zwaśnione grupy i być może będzie to dobry moment do pogodzenia się - podzielił się swoją refleksją.
Ostatecznie za przyjęciem projektu uchwały było osiemnastu radnych, nikt nie było przeciw, cztery osoby nie uczestniczyły w głosowaniu i jedna była nieobecna.