EN

14.01.2023, 11:17 Wersja do druku

Niemcy. Jakub Skrzywanek w „Berliner Zeitung”

O szczecińskim Teatrze Współczesnym pisze nie tylko polska prasa – Jakub Skrzywanek, dyrektor artystyczny, udzielił wywiadu, który ukazał się w „Berliner Zeitung”. Mówi w nim o pracy w naszym teatrze, o tegorocznych premierach i szeregu wydarzeń towarzyszących, o tym, że teatr nie może być już tylko miejscem produkującym spektakle. Odpowiada też na to najbardziej nurtujące wszystkich pytanie - dlaczego Szczecin?

fot. mat. teatru

"W Szczecinie rządzi prezydent, który nie przynależy obecnie do żadnej partii politycznej, chociaż jest z tak zwanych kręgów opozycji demokratycznej (...) To sprawia, że teatry miejskie, a takim jest właśnie Teatr Współczesny w Szczecinie, stają się bastionami wolnej sztuki.” (...)

"Podczas pierwszej rozmowy z przedstawicielami władz miasta padło pytanie: "Czy to nie będzie teatr jednej ze stron?" Odpowiedziałem wtedy dość otwarcie - choć wiem, że brzmi to trochę jak truizm - że to będzie teatr, który zawsze będzie po stronie człowieka. I ta odpowiedź wystarczyła władzom w Szczecinie.” (...)

„Opracowałem program, w którym bardzo otwarcie mówiłem o tym, co zamierzam zrobić. Nic nie ukrywałem. I miasto wyraziło na to zgodę. Mamy więc rzeczywiście do czynienia z miastem dość wyjątkowym.” (...)

„Mam wrażenie, że tęczowy neon wiszący w galerii sztuki współczesnej "Trafostacja" - z napisem "Wolne Miasto Szczecin" - to chyba rzeczywiście nie przypadek. Czuję, że jest to miasto, które chce mocno zainwestować w bardzo otwartą, tolerancyjną tożsamość.” (...)

„Może ten Szczecin to rzeczywiście inne miejsce na mapie Polski, może to jest dobra odpowiedź na pytanie, od którego zaczęliśmy naszą rozmowę, czyli jak to możliwe, że zostałem tym dyrektorem i że takie rzeczy w ogóle się dzieją. Może ta mentalność, to oddalenie od reszty Polski sprawia, że w Szczecinie jest większa autonomia, większe poczucie wolności. W istocie pokazuje też, że wszystko, co chcą nam wmówić prawicowi politycy, jest kłamstwem. Bo kiedy minister Czarnek mówi, że broni polskiej wsi i tradycji przed tęczową zarazą, a my w odpowiedzi tworzymy scenografię naszego spektaklu wspólnie z środowiskiem LGBT i z Kołem Gospodyń Wiejskich ze wsi z zachodniopomorskiego, z paniami, które absolutnie zachwycone same składały życzenia na premierze parze, która brała ślub, nagle się okazuje, że tu naprawdę nie ma potrzeby nikogo przed nikim bronić."

Link do oryginalnego tekstu: berliner-zeitung.de 


 

Źródło:

Materiał nadesłany