"Hamlet" Wiliama Szekspira w reż. Tadeusza Bradeckiego w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Pisze Wiesław Kowalski w Teatrze dla Was.
Tadeusz Bradecki w swoim "Hamlecie" zdecydował się na powierzenie tytułowej roli Krzysztofowi Szczepaniakowi - czyli aktorowi młodemu, którego wygląd nie kłóci się z wizerunkiem studenta. I ma to jak widać w jego inscenizacji znaczenie dość zasadnicze, bo to młodość bohatera zdaje się być jednym z głównych czynników doprowadzających do elsynorskiej tragedii. (Podobnie postąpił w 1997 roku Eimuntas Nekrošius obsadzają w roli duńskiego księcia dwudziestodziewięcioletniego Andriusa Mamontovasa). Ma to także swoje konsekwencji w sposobie opowiadania tej historii, która pozostając kroniką rodzinną nie stara się wychodzić poza sensy zawarte w szekspirowskim tekście i nie próbuje odkrywać jakichś nowych głębi, choćby natury filozoficznej. Bradecki w swojej narracyjnej klarowności i raczej szorstkiej poetyce stara się trzymać przede wszystkim prostych prawd, które - na szczęście - nic tutaj nie tracą ze swej pokrętności, w imię inscenizac