Inne aktualności
- Polska/Niemcy. Szczepan Twardoch laureatem Uznamskiej Nagrody Literackiej 2025 12.02.2025 14:32
- Tarnów. Prapremiera „Pana Doremi” wg Jana Brzechwy 16 lutego 12.02.2025 13:41
-
Katowice. W niedzielę poznamy laureata Nagrody im. Kazimierza Kutza 12.02.2025 13:22
- Kraków. Gaja Grzegorzewska tworzy w Radiu Kraków serial kryminalny 12.02.2025 13:21
- Warszawa. Startuje nowa edycja projektu #studencinascenę 12.02.2025 12:28
- Kraj. Komisje senackie przerwały obrady ws. projektu noweli ustawy dot. emerytur tancerzy baletowych 12.02.2025 12:18
- Poznań. Spotkanie z prof. Markiem Hendrykowskim w Bibliotece Raczyńskich 12.02.2025 11:47
- Bydgoszcz. Wernisaż obrazów i artefaktów teatralnych Romana Baranowskiego w KPCK 12.02.2025 11:27
-
Łódź. Zmiana solisty w koncercie z okazji 110. jubileuszu Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Łódzkiej 12.02.2025 10:55
- Szczecin. Plany dyrektora Opery na Zamku na trzecią kadencję 12.02.2025 10:51
- Gniezno. Premiera „Przygód Pchły Szachrajki” w Centrum Kultury „Scena to dziwna” 12.02.2025 10:01
- Warszawa. Kontrola NIK w Muzeum Sztuki Nowoczesnej 12.02.2025 09:50
- Kielce. Program Forum Nowej Męskości w Teatrze Żeromskiego 12.02.2025 09:45
- Gniezno/Konin. Plany współpracy i konferencja prasowa 12.02.2025 09:31
Ilu jest za PiS-em?
- W całej Polsce? Przecież pani wie.
Nie, artystów, ilu jest?
- Nie wiem, może ze dwa, trzy procent. Najwyraźniej artyści gremialnie nie przystąpili do budowy rzeczywistości tworzonej przez PiS. Może intuicyjnie wyczuwają, że ta nowa wizja nie jest do końca w porządku, że jest estetycznie podejrzana, etycznie dwuznaczna - często wręcz niemoralna. No i to, że jest robiona na siłę. Dla porównania - w latach 50. ubiegłego wieku próbowano tworzyć jakieś spektakle, ktoś tam próbował pisać prozę czy poezję, rymując się z linią programową partii. Teraz, wydaje mi się, nie ma żadnych spektakli, które się rymują z linią programową nowej władzy. Wręcz przeciwnie. We wszystkich teatrach czuć opór przeciwko narzucanemu systemowi myślenia.
Powstał film - "Smoleńsk". Ale to tylko dowód na to, że nie można w sztuce iść na żadne układy. Antoni Krauze poszedł i strasznie, ale to strasznie przegrał... Wszyscy wiemy, że nie opłaca się służyć komuś, kto usiłuje artystą sterować. Sztuka tworzona na polityczne zamówienie karleje, czuć w tak tworzonym dziele wysiłek w naginaniu rzeczywistości. Jest ciężka i toporna, stąd większość artystów ucieka z tych rejonów, wiedząc, że tam czai się po prostu klapa.