VIII Przemyska Wiosna Teatralna
NA BIURKU DYREKTORA WDK, Wojciecha Władyczyna leżą dwa fałszywe karnety na Przemyską Wiosnę Teatralną. Właściwie - nie są fałszywe; wydrukowane jak wszystkie tylko nadliczbowo i na lewo (bez pieczątki WDK) wprowadzone w obieg. Teraz dyrektor pokazuje mi te karnety i mówi: - Do czego doszło! - ale w jego głosie czuć nie tylko przyganę. To w sumie niezamierzona reklama, cząstka wielkich emocji, które imprezie towarzyszą. Impreza odbywa się po raz ósmy i przez osiem sezonów publiczność zyskała wszelkie gwarancje, że na przemyskiej scenie pokazuje się spektakle interesujące i ważne, niekiedy nawet zasługujące na miano, wydarzenia. Na podstawie afisza, tegoroczna Wiosna Teatralna zapowiadała się ciekawie, ale bez rewelacji. W poprzednich sezonach bywało już więcej teatrów firmowanych, takich ze swoistą legendą, jaką ma - powiedzmy - Teatr Stary w Krakowie. Bywało też gęściej od spektakli z plejadą znanych nazwisk - i na które chodziło się