"Bucharest Calling" Stefana Pecy w reż. Jarosława Tumidajskiego w Teatrze Współczesnym w Warszawie. Pisze Wiesław Kowalski w portalu Teatr dla Was.
Mocnym akcentem kończy sezon teatralny 2015/2016 Teatr Współczesny w Warszawie. "Bucharest Calling" w reżyserii Jarosława Tumidajskiego to w moim odczuciu jedno z najważniejszych wydarzeń w tym roku. Zarówno pod względem pracy realizatorów zaangażowanych w to przedsięwzięcie, jak i kreacji aktorskich stworzonych przez pięcioosobową obsadę tego przedstawienia. Ştefan Peca to jeden z bardziej znanych dramaturgów we współczesnej literaturze rumuńskiej. Wystawiony na Scenie w Baraku dramat był już kilkakrotnie poddawany tzw. czytaniom performatywnym. Dochodzi w nim do skonfrontowania postaw piątki młodych ludzi, którzy próbują odnaleźć się w postkomunistycznej rzeczywistości rumuńskiej metropolii. Poznajemy najpierw entuzjastę nocnych wyścigów samochodowych pogrążonego w swoistym stuporze po stracie żony-narkomanki, który później okaże się bratem "plajtującego" radiowego didżeja; zakręconą klubowiczkę próbującą uśmiercić swoją matk�