EN

30.06.2022, 17:06 Wersja do druku

Nie bójta się być Polakiem

fot. mat. Klubu Komediowego

„Jak być Polakiem i niedrogo za to zapłacić” Mateusza Lewandowskiego, Karoliny Norkiewicz i Michała Sufina w reż. Michała Sufina w warszawskim Klubie Komediowym. Pisze Anna Czajkowska w Teatrze dla Wszystkich.

Stęskniony za publicznością Klub Komediowy, czyli „piwniczny plac zabaw dla dorosłych” (jak sami o sobie mówią), mieszczący się w Warszawie przy ul. Nowowiejskiej, otrząsnął się już zdecydowanie z pandemicznych ograniczeń oraz wahań, odrzucił „strachy na Lachy” i otworzył całą swą przestrzeń dla widza. Komediowy spektakl słowno–muzyczny „Jak być Polakiem i niedrogo za to zapłacić” nosi znamiona spontaniczności, ale oparty jest na gotowym tekście. Podstawę inscenizacji stanowi dobrze napisany scenariusz, pełen wyrafinowanego humoru, z wyczuciem absurdu słowa, z niebanalnymi trawestacjami, aluzjami, który nie ucieka od satyry czy zwykłej farsy i ma szansę rozbawić nawet bardzo sceptycznego widza. Padające w nim pytania – czy pomidorową jeść z ryżem czy z kluseczkami, stają się niemal egzystencjalnymi i budzą podejrzanie ostre emocje – ale za to jakże teatralne. Z kolei emigracja wewnętrzna polskiego inteligenta wydaje się najlepszym wyjściem w przypadku wojenki polsko-polskiej, której końca nie widać i chyba tylko śmiech może nas uratować, wyrywając z pułapek narodowej (i europejskiej) rzeczywistości, przynosząc jedyną ulgę w obliczu kolejnych podwyżek stóp procentowych, o czym stara się przekonać reżyser Michał Sufin.

W klimat spektaklu wprowadza nas właśnie Michał Sufin, jak zawsze swobodnie sypiąc niewymuszonym dowcipem. Akcja komedii, w której jakieś „strachy na Lachy” jednak się pojawią, rozgrywa się w nadwiślańskim kraju, bliskim sercu, choć podzielonym wedle początkowych liter alfabetu i regionów popierających Polską Partię Wyparcia. I oto pojawia się pan Felicjan – w tej roli Szymon Roszak, obywatel, a może bardziej petent, który w swej skrajnej desperacji chce raz kolejny zagłębić się w lekturę „Bezradnika inteligenta”. Nagle do jego drzwi dzwoni trochę enigmatyczna Ankieterka – Weronika Nockowska. Po co przybyła? Urocza nieznajoma pragnie bardzo „patriotycznie” przypomnieć o niespłaconym długu wobec byłych (i nawet przyszłych) pokoleń. Pan Felicjan i Ankieterka wyruszają w pełną niebezpieczeństw, niespodziewanych wydarzeń i spotkań wędrówkę, a na swej drodze spotykają Alojzego Mieliznę (w roli coacha smutasa Mateusz Lewandowski), aktywną członkinię Polskiej Partii Wyparcia (rewelacyjna Magdalena Smalara) i innych, nietypowych bohaterów. Felicjan trafia nawet do Ministerstwa Niepewnego Jutra, by z wytrawną i doświadczoną brafitterką (znów Magdalena Smalara) poznać sens kolejkowego żywota. Tam, jako jedyną pomoc otrzymuje wędkę – z nią wyruszy na ryby. Głód zaspokaja wege pasztecikiem z mięsem, jednak najchętniej – on i Ankieterka – pożywiają się arcypolskim kebabem z Dworca Centralnego ze „skorupą z wierzchu zimną i twardą, suchą i plugawą” – nic dziwnego, skoro nasz naród jak „lawasz”! Czy taka podróż dobrze się skończy?

Autorzy scenariusza potrafią uwodzić groteską i ironią z rubaszną karykaturą w tle. Zmysł obserwacji Mateusza Lewandowskiego, Karoliny Norkiewicz i Michała Sufina pozwala zajrzeć im w głąb natury Polki i Polaka oraz podejrzeć nasze Polskie Piekiełko (z żarliwie podsycanym ogniem). Błyskotliwe gry słowne, zabawne gagi sytuacyjne oraz zdecydowanie zarysowane sylwetki bohaterów bawią od pierwszej do ostatniej sceny. Aktorzy doskonale „czują” komediowy, pełen aluzji tekst i z dbałością o szczegóły tworzą swoje kreacje – groteskowe, kabaretowe, barwne i wyraziste. Utrzymują szalone tempo, jednak czasem pozwalają sobie na zatrzymanie, by skupić uwagę widza na słowach dialogów, monologów i piosenek. Wcielają się w różne postaci, gładko zmieniając osobowość. Szymon Roszak z konieczną werwą, ale i z wyczuciem oddaje charakter głównego bohatera, miękko wchodząc w komediowy styl. Potrafi to znakomicie, o czym przekonałam się już oglądając tego aktora w Teatrze Współczesnym. Partneruje mu Weronika Nockowska jako wdzięczna Ankieterka. Aktorka uwodzi sceniczną ekspresją i profesjonalizmem gry, a jej ostatnia piosenka przynosi lekkie wytchnienie od szalonej, komediowej jazdy. Nadal pozostajemy w klimacie zabawy, jednak zaśpiewany pięknym, czystym wokalem, z niewymuszoną melancholią utwór stanowi doskonałe zwieńczenie spektaklu. Mateusz Lewandowski dokłada następne, humorystyczne cegiełki do śpiewno-słownej całości – jako coach, błazen ponadnarodowy czy inne postaci. I oczywiście Magdalena Smalara – prawdziwa lwica sceniczna, którą cenię za lekkość w grze, umiejętność wcielania się i oddawania stanów ducha przeróżnych bohaterów. To wielka przyjemność i przepyszna zabawa obserwować ją kolejny raz na scenie. Artystka doskonale czuje każdą formę sceniczną (także muzyczną) i potrafi nasycić swe kreacje charakterystycznymi odcieniami – rybak z Podlasia? – nie wyobrażam sobie nikogo innego w tej roli! Wspomnienie szkolnych lat, czyli wcielenie wszystkich upiornych matematyczek? – podobnie! Agitatorka partii bez programu? – oczywiście Magdalena Smalara.

Przepyszne monologi, smakowite dialogi, śmieszne mniej lub bardziej piosenki, wierszyki oraz hymny (a jakże!) – wszystko te elementy tworzą spójną całość, choć czasem zagubić się można w mnogości komediowych scenek. Jednak kolejne elementy ironicznej, błyskotliwej gry słownej szybko przywracają jasność i czytelność spektaklu.

Scenografia Michała Jońca wspaniale współgra z całością, satyryczne rysunki przyciągają wzrok i ilustrują sceniczną akcję, a kostiumy Antoniny Sameckiej mogłyby niemal same grać, tak są bogato ilustrowane polskością (nawet Dymsza i Bodo się na nich pojawiają). Ostry smak inscenizacji wzbogaca wpadająca w ucho muzyka Pawła Szamburskiego.

Brawurowo zagrany, przygotowany precyzyjnie, pomysłowo i bez przesadnej złośliwości, (choć uszczypliwość i karykaturalność uderzają dość mocno w nasze przywary), prześmieszny słowno–muzyczny spektakl zadowoli różne gusta. W Klubie Komediowym dynamika, lekkość wytrawnego dowcipu, dialog z przymrużeniem oka w opowieści o Polaku naszym codziennym pozwala bawić się pysznie. Oczyszczającego, zdrowego śmiechu nigdy zbyt wiele!

Źródło:

Teatr dla Wszystkich

Link do źródła

Autor:

Anna Czajkowska

Data publikacji oryginału:

30.06.2022