Nie pamiętam, żeby spektakl dyplomowy gdyńskiego Studium Wokalno-Aktorskiego brzmiał tak aktualnie i miał tak mocną wymowę ideową jak "Love and Information". Sztuka Caryl Churchill w adaptacji i reżyserii Doroty Androsz prowokuje do namysłu nad kondycją współczesnego człowieka, bombardowanego informacjami - pisze Wiktoria Formella z Nowej Siły Krytycznej.
Twórczynie i twórcy premiery problematyzując status fundamentalnych wartości, zmuszają do refleksji nad naturą i przemianami dokonującymi się w relacjach społecznych, a także nad przejawami globalnej katastrofy ekologicznej. Przedstawienie nie tylko stawia ważną diagnozę, ale przez aktywizującą formę - zachęca do samodzielnego formułowania wniosków. Minimalizm dramatu Churchill, czerpiącej inspiracje z twórczości Samuela Becketta i Harolda Pintera, widać w niezwykle precyzyjnej konstrukcji utworu, w którym ukazuje wyimki z życia kilkudziesięciu osób starających się zrobić użytek z posiadanych informacji. Brytyjska pisarka, mówiąc o natłoku komunikatów, postawiła na przewrotną formę zapisu i zredukowanie typowych dla dramatu elementów, co pogłębił tłumacz Paweł Demirski (na przykład eliminując większość didaskaliów). Postaci są wywłaszczone z podmiotowości: nie wiadomo, ile ich jest i jak się nazywają. Przez demontaż języka (Chu