EN

20.07.2011 Wersja do druku

Nić zespolenia

Performans rozpoczął się niczym nieformalne spotkanie, a zakończył się w nieomal rytualnej atmosferze - o "Crotch" Keitha Henessy'ego, prezentowanym na XXI maltafestival poznań pisze Małgorzata Tarkowska z Nowej Siły Krytycznej.

Performans Keitha Henessy'ego wyraźnie dzieli publiczność na tych, którzy z ironicznym uśmiechem szybko opuszczają salę i na tych, którzy długo po zakończeniu, opanowani przez emocje, czekają w pustej przestrzeni. Być może to właśnie jest oznaką dobrej sztuki - podobno tylko taka, która budzi kontrowersje, potrafi poruszać. Jak doszło do tego podziału widzów na poruszonych i obojętnych? Zaczęło się niepozornie na tarasie Starego Browaru. Amerykański artysta częstował widzów czekoladą, uśmiechając się, przyjaźnie zagadując. Od samego początku nie starał się budować teatralnej iluzji, ale stopniowo zbliżał publiczność do siebie. Performans rozpoczął się niczym nieformalne spotkanie, a zakończył się w nieomal rytualnej atmosferze. Widzowie z tarasu przechodzili do ciasnej sali, by w finałowej scenie ciasnym kręgiem otoczyć artystę. Henessy swój performans kształtuje jako ciąg aluzyjnych obrazów nawiązujących do twórczości Jos

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Nowa Siła Krytczna

Autor:

Małgorzata Tarkowska

Data:

20.07.2011

Wątki tematyczne

Festiwale