- Też przeżywam bunt na onlinowe formy, szczególnie złości mnie hasło "teatr online". Od początku epidemii zmagam się z poczuciem, że prawdziwy teatr w tej formie po prostu nie jest możliwy - mówi Natalia Fijewska-Zdanowska, reżyserka i dyrektora artystyczna Teatru Młyn w Warszawie, w rozmowie z Wiesławem Kowalskim w Teatrze dla Wszystkich.
Zdecydowała się Pani w swoim opowiadaniu podzielić różnego typu refleksjami dotyczącymi przeżywania czasu pandemii, które w odcinkach czyta online na fanpage'u FB i kanale YouTube Teatru MŁYN Zuzanna Fijewska-Malesza. Ciekaw jestem jak duże jest zainteresowanie taką formą kontaktu z widzem w okresie panującego koronawirusa. Pytam, bo nieszczególnie śledzę to, co dzieje się w sieci, jako że dość szybko proponowane formy obcowania z teatrem zupełnie rozmijały się z moimi oczekiwaniami. - Dobrze pana rozumiem. Też przeżywam bunt na onlinowe formy, szczególnie złości mnie hasło "teatr online". Od początku epidemii zmagam się z poczuciem, że prawdziwy teatr w tej formie po prostu nie jest możliwy. Możemy nagrywać spektakle (i róbmy to), ale nie odtworzymy atmosfery sceny i widowni bez bezpośredniego kontaktu. Szczególnie w teatrze kameralnym, takim, jak nasz, ten brak kontaktu jest wyjątkowo dojmujący. Mimo to mam głębokie przekonanie, że sztuka