Podczas tegorocznych Warszawskich Spotkań Teatralnych pokazano czternaście najgłośniejszych - jak to ujął szef Instytutu Teatralnego, Maciej Nowak - przedstawień z całego kraju i pięć spektakli Białostockiego Teatru Lalek. "Najgłośniejszych" nie znaczy jednak "najlepszych". Podzielmy je na trzy grupy: największe osiągnięcia ostatniego roku, przedstawienia po prostu udane lub ciekawe jako przykłady nowych tendencji w teatrze i takie, które w tej konfrontacji obnażyły swoje niedostatki. Do pierwszej grupy należy "Factory 2" Krystiana Lupy, "Król umiera, czyli ceremonie" Ionesco w reżyserii Piotra Cieplaka, "Sprawa Dantona" Przybyszewskiej w ujęciu Jana Klaty, "Lew w zimie" Jamesa Goldmana w reżyserii Grzegorza Jarzyny oraz "Ifigenia. Nowa tragedia (według wersji Racine'a)" w inscenizacji Michała Zadary. Trzy z nich to przedstawienia Starego Teatru z Krakowa, jedno Teatru Polskiego z Wrocławia, a spektakl Jarzyny przyjechał z wiedeńskiego Burgtheater. Wart
Tytuł oryginalny
Nasze najlepsze. O czym jest?
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr nr 10