Największy sukces artystyczny i komercyjny - płyta "Gioia!" Aleksandry Kurzak, największe rozczarowanie - bunty polskich orkiestr. 2011 rok w muzyce poważnej ocenia Jacek Marczyński na łamach Rzeczpospolitej.
Fonograficzny bilans roku jest imponujący: ponad 20 płyt polskich artystów wydanych przez zagraniczne wytwórnie, zdecydowana większość z nich oferuje muzykę naszych kompozytorów. Łukasz Borowicz z Polską Orkiestrą Radiową dla firm brytyjskich, niemieckich i szwedzkich nagrywał utwory Bacewicz, Noskowskiego, Laksa i Panufnika. Antoni Wit z Filharmonią Narodową kontynuuje współpracę z koncernem NAXOS, efektem są m.in. dwa albumy z muzyką Karłowicza oraz kolejna płyta z serii poświęconej Pendereckiemu. Świetna jest płyta z muzyką kameralną Bacewicz, którą po dziesięciu latach negocjacji Krystian Zimerman wydał w Deutsche Grammophon, oraz "Slavic Heroes" Mariusza Kwietnia (Harmonia Mundi) w dużej części poświęcona Moniuszce. Hit roku firmuje Aleksandra Kurzak, która podpisała kontrakt z koncernem Decca. Wydana na początek płyta "Gioia!" z brawurowo zaśpiewanymi ariami, w tym ze "Strasznego dworu", odniosła sukces komercyjny i artystyczny.