- W nieustannym nakłuwaniu i podważaniu prawd ostatecznych też tkwi nasza misyjna działalność - mówi Adam Orzechowski, dyrektor Teatru Wybrzeże, który nie boi się łatki "spektakl szkolny" wystawiając "Kordiana", a oprócz sprawdzonych nazwisk zaprasza do współpracy młodych zdolnych reżyserów.
Anna Umięcka: - Poprzedni sezon Teatru Wybrzeże zaowocował wieloma docenianymi przez widzów i krytyków realizacjami. W plebiscycie miesięcznika Teatr gdańskie kreacje wymieniano wielokrotnie. Z których nagród jest Pan szczególnie zadowolony? Adam Orzechowski, dyrektor Teatru Wybrzeże w Gdańsku: - Ze wszystkich, również i mojej indywidualnej nagrody specjalnej miesięcznika Teatr, która jest oczywiście nagrodą dla Teatru, podsumowującą trzynastoletni okres mojej działalności i obecności w teatrze. Rozumiem ją jako gest akceptujący. Docenienie nie tylko artystycznych dokonań, ale też wszystkich innych złożonych wyborów - choćby inwestycyjnych, które nigdy nie są proste. Nie są też powszechne. Cieszę się, że ktoś to zauważył. Wkrótce wszystkie nasze sceny zostaną zmodernizowane - mamy całkiem nową Starą Aptekę, dziesięcioletnią już sopocką Scenę Kameralną, w marcu otworzymy po gruntownym remoncie scenę Malarnia, zaś Duża Scena bę