EN

25.07.2011 Wersja do druku

Muszę udowadniać, że nie jestem wielbłądem

- Ja się nie boję Moniki Strzępki i Pawła Demirskiego. Strzępka debiutowała u mnie w Bydgoszczy. Z Janem Klatą i Barbarą Wysocką też rozmawiałem o ewentualnej współpracy. Ja jestem otwarty, nie można mi zarzucić, że obawiam się takiego czy innego teatru - mówi Adam Orzechowski, dyrektor Teatru Wybrzeże w Gdańsku.

Łukasz Rudziński: W jakim stanie zastał Pan teatr w 2006 roku? Adam Orzechowski: Nie wiem czy warto o tym mówić. Wiele osób już nie chce tego pamiętać, inni mają swoje wersje i pewnie nie są skłonni do ich weryfikowania. A ja już nie chcę wpisywać się w kolejną medialną awanturkę. Liczne problemy spokojnie, racjonalnie likwidowaliśmy, na miarę naszych możliwości finansowych. To był trudny okres, ale zakończyliśmy go sukcesem. Pewnie nie wszystko było idealne, jednak efekt oceniam bardzo pozytywne. Pojawiły się nowe sceny, teatr przeszedł liczne remonty. - Zmiany zawsze wynikały z konieczności, choćby dostosowania przestarzałych obiektów do przepisów BHP. W miejscu dawnej sali prób mamy Czarną Salę. Od zera powstał Teatr Kameralny w Sopocie. Otworzyliśmy Scenę Letnią w Pruszczu Gdańskim. W niedalekiej przyszłości zajmiemy się Malarnią. Potrzeby Dużej Sceny były i są nadal poważne (w tym roku remont przejdzie scena obrotowa). Wyre

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Adam Orzechowski: muszę udowadniać, że nie jestem wielbłądem

Źródło:

Materiał nadesłany

www.trojmiasto.pl

Autor:

Łukasz Rudziński

Data:

25.07.2011