„Szalone nożyczki” Paula Pörtnera w reż. Marcina Sławińskiego w Teatrze Miejskim w Gliwicach. Pisze Małgorzata Pabian z Nowej Siły Krytycznej.
„Szalone nożyczki” to angażująca widownię, interaktywna komedia kryminalna. Publiczność uczestniczy w śledztwie i decyduje o wskazaniu winnego. Realizacja sztuki Paula Pörtnera w Teatrze Miejskim w Gliwicach to udany spektakl, gwarantujący widzom sporą dawkę śmiechu.
Adaptator i reżyser Marcin Sławiński zaprasza do zakładu fryzjerskiego „Szalone nożyczki”, prowadzonego przez Tonia Wziętego. To kolorowa przestrzeń z równie barwnymi pracownikami i klientami. Pośród banalnych rozmów i codziennej krzątaniny wydarzy się zbrodnia – ktoś zabija sąsiadkę z góry, panią Izabelę, wybitną pianistkę, uciążliwą i toksyczną kobietę. Kogo doprowadziła do szału na tyle, by zostać brutalnie zamordowana? Kto wykorzystał odpowiednią chwilę, by zadać kilka ciosów nożyczkami w szyję ofiary? Odkrycie i wytypowanie sprawcy zależy od publiczności, która może zadawać pytania świadkom, wskazywać przebieg zdarzeń w rekonstrukcji, sugerować motywy bohaterów. Śledztwu przewodzi komisarz Kowalewski, z którymi widzowie mogą porozmawiać w przerwie spektaklu, tym samy jeszcze bardziej zaangażować się w śledztwo. Aktorzy zapraszają także widzów na scenę, aby przeczytali treść ukrytej karteczki, czy sprawdzili numer telefonu. To, co przewidziane w scenariuszu miesza się z improwizacją –trudno przewidzieć przecież, o co zapyta dociekliwa publika lub na co zwróci uwagę. Dzięki temu rozgrywa się wiele komicznych i niespodziewanych sytuacji, toczą się barwne dialogi, które dynamizują akcję i utrzymują uwagę widza.
Aktorzy po mistrzowsku reagują na bieżące kreowane sytuacje – tłumaczą swoje zachowania w sposób naturalny, żartują w sposób znamienny dla danej postaci, nie wychodzą z roli ani na moment. Każdy z bohaterów współtworzy rozgrywającą się historię i budzi zaciekawienie publiczności, ukrywając swoje motywy oraz charakter relacji z denatką. Typowo „męski” bohater – Edward Wurzl – złowrogo lustruje wścibskich widzów. Poza tym w obsadzie mamy: prostoduszną, kobiecą fryzjerkę Basię, uroczego Tonio oraz tajemniczą klientkę – żonę posła, panią Dębską.
Wojciech Stefaniak urządził na scenie salon fryzjerski w kolorach żółtym, fioletowym i różowym, pośrodku umocował neon z nazwą. Kolorowa sceneria w połączeniu z rozrywkową muzyką, rozbrzmiewającą przed spektaklem i podczas przerwy, tworzą rozrywkowy nastrój wieczoru. Muzyka to stare polskie przeboje, na przykład utwory Krzysztofa Krawczyka, co idealnie buduje lokalny klimat. Akcja sztuki została bowiem umiejscowiona w Gliwicach, do ulic i dzielnic miasta odnoszą się bohaterowie, gdy komentują śledztwo, a policjant przedstawia się jako pracownik komendy miejskiej. Te lokalne akcenty dodają tekstowi komizmu.
Małgorzata Pabian – absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej, studentka sztuki pisania na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach. Pasjonatka literatury i teatru.