EN

15.11.2007 Wersja do druku

Mój gust się nie liczy

Minister kultury i dziedzictwa narodowego powinien dążyć do sytuacji, by przede wszystkim nie brakowało pieniędzy na aktywność artystyczną. Nie może być tak, że są pieniądze na obiekty, ich utrzymanie i administrowanie nimi, a nie ma na ich faktyczną statutową działalność - mówi Bogdan Zdrojewski, kandydat na ministra kultury.

Adam Domagała: Jak pan ocenia swojego poprzednika na stanowisku ministra kultury? Bogdan Zdrojewski: Pochodzimy z tego samego miasta, więc poczynaniom Kazimierza M. Ujazdowskiego przyglądałem się z perspektywy wrocławskiej. I tu wszystko działało dobrze - ministerstwo wspomagało instytucje samorządowe, zaangażowało się w budowę nowej sali koncertowej, choć ciągle większa cześć tego przedsięwzięcia pozostaje w sferze deklaracji, a jej finansowanie z budżetu centralnego nie jest przesądzone. Największy wysiłek minister włożył w odbudowanie pozycji Zakładu Narodowego im. Ossolińskich. Starał się też o organizację wystawy Expo 2012, ale, niestety, bez wsparcia MSZ. Rząd Kaczyńskiego, Leppera i Giertycha oceniam tak jak cała opinia publiczna - po prostu źle. Na jego tle osoby takie jak Ujazdowski wyróżniają się pozytywnie: ostrożność, duża kultura osobista, pracowitość, brak zaangażowania politycznego. Jego krótką kadencję zdominowała tro

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Zdrojewski: Mój gust się nie liczy

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 267

Autor:

Adam Domagała

Data:

15.11.2007