"Róbmy swoje" wg piosenek Wojciecha Młynarskiego w reż. Wojciecha Borkowskiego w Teatrze Ateneum w Warszawie. Pisze Wiesław Kowalski w portalu Teatr dla Was.
"Róbmy swoje" to najnowszy spektakl Teatru Ateneum, bliższy jednak poetyce koncertu niż widowisku, które można by nazwać stricte teatralnym przedstawieniem. I nie mają te słowa wydźwięku pejoratywnego, bo głównym bohaterem tego wieczoru ma być Wojciech Młynarski i jego literacki talent, geniusz i żywość jego umysłu. Talent niepowtarzalny w swej przenikliwości i nie do podrobienia w oglądzie i obserwacji naszej rzeczywistości. Wyruszamy więc z Krzysztofem Gosztyłą (niesamowity głos, a przy tym jakaż umiejętność osobistej interpretacji i słuchania innych) i jego młodą trupą aktorską w muzyczną podróż po zakamarkach naszej pamięci czasów PRL-u - wydawać by się mogło, że już tkwiących w lamusie historii. Okazuje się jednak, że teksty autora "Wesołego powszedniego dnia" nie zdezaktualizowały się ani na jotę i stają się znakomitym komentarzem do tego, co dzieje się hic et nunc. Śmieszne to i smutne zarazem. Bo tak jakby napisane wczoraj.