Z końcem sezonu teatralnego zakończy się kadencja Jana Klaty w krakowskim Narodowym Starym Teatrze. Dla sporej części środowisk prawicowych ta dyrekcja to plama na honorze. Tymczasem tygodnik "Do Rzeczy" przeprowadził właśnie nad Klatą osobliwy sąd - pisze Witold Mrozek w Gazecie Wyborczej.
Publicyści "wSieci" czy "Polonia Christiana" od dłuższego czasu pomstowali na wicepremiera Glińskiego, że nie skrócił Klacie kadencji. Z kolei "Do Rzeczy" przeprowadziło właśnie nad Klatą osobliwy sąd. Czy Klata musi odejść? Tygodnik poświęcił "przyszłości Starego Teatru" bitych 11 stron. Zasponsorowanych przez ministerialne Narodowe Centrum Kultury, ale zawsze. Debatę "Wielki spór o teatr narodowy" otwiera wiceminister kultury Wanda Zwinogrodzka, która od dłuższego czasu zapowiada konkurs w Starym. Zaraz potem Rafał Węgrzyniak, prawicowy teatrolog, od miesiąca kierownik literacki Teatru Polskiego we Wrocławiu u boku oprotestowanego przez niemal całe środowisko dyrektora Cezarego Morawskiego, broni Klaty. "Dałbym Klacie drugą szansę" - brzmi tytuł jego tekstu. Cudowne odjazdy Dalej też nie brak niespodzianek. Na łamach prawicowego organu w obronie Klaty występuje Maciej Nowak, latami ścigany jako głowa homolewackiego spisku w polskim teatrze.