- Internet nas nie zbawi i nie sądzę, że jest nasza przyszłością. Widzę go jako dopełnienie działań teatru. Staramy się regularnie wrzucać do sieci kolejne realizacje, natomiast czekamy na powrót na scenę. Trzeba pamiętać, że dobra technicznie rejestracja jest kosztowna. Nie wszystkie teatry na to stać, no i nie to jest przecież naszym priorytetem - z Michałem Kotańskim, reżyserem i dyrektorem Teatru im. Stefana Żeromskiego Kielcach, rozmawia Wiesław Kowalski w Teatrze dla Wszystkich.
W kwietniu tego roku została podpisana umowa między Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz marszałkiem województwa świętokrzyskiego dotycząca współprowadzenia Teatru Żeromskiego w Kielcach. To 32 instytucja kultury na liście MKiDN. Jakie są Pana jako dyrektora nadzieje i oczekiwania wobec tego rodzaju współpracy? Może najpierw powiedzmy o sprawach budowania repertuaru i artystycznego wizerunku teatru. Czy w związku z tym będzie na przykład możliwość przygotowywania większej ilości premier? - W tym momencie jestem w trakcie weryfikowania większości zamierzeń. Pandemia sprawia, że wszyscy chodzimy po niepewnym gruncie. W tym roku kalendarzowym na pewno stracimy ponad połowę przychodów (jeżeli nie więcej) w związku z zamknięciem teatru. Dlatego już wiem, że nie wszystko, co było planowane w związku z tą umową, będzie realne do wykonania w najbliższym czasie. Natomiast ważne jest, że zabezpiecza ona nasze funkcjonowanie. Obie s