"Anna Karenina" w reż. Pawła Szkotaka w Teatrze Studio w Warszawie. Pisze Wiesław Kowalski w serwisie Teatr dla Was.
"Anna Karenina" Lwa Tołstoja jest bardzo precyzyjnie skonstruowaną klasyczną powieścią psychologiczno-obyczajową. To imponujące rozmiarami dzieło, gęste od wielkich namiętności, w Teatrze Studio grane jest w adaptacji Helen Edmundson (tłumaczenie Jacka Poniedziałka); adaptacji, niezbyt pokornie służącej poetyce powieści, fabularnej akcji, a także konfliktom i losom jej bohaterów. Wynika to z przyjętej przez adaptatorkę postawy pokazywania zdarzeń i zwierzeń postaci z nieco bardziej odległej perspektywy. Autorka stara się wyjść poza realistyczną naiwność i zmurszałe ramy starego dramatu. Jednak przyjęta perspektywa sprawia, że nasycona dramatem powieść Tołstoja brzmi w teatrze mało przekonująco, chłodno, płasko i pusto. Zaś gesty, rysy, stany, reakcje, tak samo jak wszystkie inne syntetyzujące skróty wydają się być pozbawione zmienności, migotania, pulsacji, bo są cały czas jakby tak samo przymglone i mało jaskrawe. Reżyserowi Pawł